Ponad milion ludzi w Polsce leczy się na cukrzycę, a prawie drugie tyle nie wie, że na nią cierpi. Pierwsze jej objawy przypominają bowiem symptomy przewlekłego stresu. Niewielu chorych szuka więc pomocy u lekarza. -Wiele osób nie wie, że ma cukrzycę, ponieważ nie mają oni objawów typowych dla cukrzyków, lub objawy te są tak nieznaczne, że przez lata nie zwracają na nie uwagi. Najlepszym sposobem wykrywania choroby jest wykonanie badań, szczególnie wówczas, gdy mamy nadwagę, prowadzi się mało aktywny tryb życia, lub wtedy, gdy zauważa się występowanie któregokolwiek z objawów: łatwego męczenia się, osłabienie lub senności, znacznie zwiększonego pragnienia, zaburzenia ostrości wzroku, częstego oddawania moczu, zasychanie w ustach, świąd sromu, a także rozdrażnienie – mówi dr Barbara Grzyb z Poradni Diabetologicznej, działającej przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Częstochowie.
Istnieją dwa typy cukrzycy. Pierwszy (cukrzyca typu I) ujawnia się zwykle przed trzydziestką. Rozwija się dość gwałtownie, w ciągu tygodni, a nawet dni. Przyczyna choroby jest brak insuliny i trzeba do końca życia przyjmować ja w zastrzykach. Cukrzyca typu II, na którą cierpi ponad 90 procent cukrzyków, ujawnia się najwcześniej po 40 roku życia, choć zdarza się też u ludzi młodych. Spowodowana jest niedoborem insuliny, albo zaburzeniami w wykorzystywaniu jej przez organizm. Skłonności do niej bywają dziedziczne, ale najczęściej wiąże się z niewłaściwą dieta i otyłością. Przebiega ona łagodniej niż cukrzyca typu I, jednak nie leczona bywa równie groźna. Często rozpoznaje się ją przypadkiem, przy okazji badań.
– Z cukrzycą możemy normalnie żyć, jeśli będziemy przyjmowali zalecone leki, kontrolowali poziom cukru i zdrowo się odżywiali. Należy jeść regularnie (najlepiej pięć razy dziennie, małymi porcjami), aby utrzymać prawidłowy poziom cukru we krwi; wybierać produkty żywnościowe bogate w błonnik – pełnoziarniste pieczywo, warzywa, owoce, oprócz bardzo słodkich – winogron, bananów, suszonych owoców. Cukrzycy powinni zrezygnować ze słodyczy, ograniczyć tłuszcze, nie spożywać alkoholu, zwłaszcza gdy zażywają leki przeciwcukrzycowe. W połączeniu z alkoholem mogą one doprowadzić do hipoglikemii, czyli drastycznego spadku stężenia cukru we krwi – mówi dr Grzyb.
Bardzo ważnym elementem terapii cukrzycy jest wysiłek fizyczny, gdyż: nasila działanie insuliny, obniża poziom glukozy we krwi, pomaga schudnąć, co jest niezwykle ważne, ponieważ tkanka tłuszczowa utrudnia działanie insuliny. Nie powinniśmy jednak przesadzać z ćwiczeniami. Wystarczy pól godziny dziennie. Może to być, np. jazda na rowerze, szybki spacer, a nawet praca w ogrodzie czy pływanie. Jeżeli prowadzimy siedzący tryb życia, zwiększajmy wysiłek stopniowo. Nagły, znaczny wysiłek może przynieść więcej szkody, niż korzyści.
Podwyższony poziom cukru we krwi uszkadza naczynia krwionośne oczu, nerek, mózgu i serca. Uszkodzenia te mogą prowadzić do ślepoty, niewydolności nerek, udarów mózgu i chorób serca. Cukrzyca uszkadza także układ nerwowy, powodując szereg dolegliwości, jak np. zaburzenia czucia. Wysoki poziom glukozy utrudnia gojenie się ran, pogarsza przebieg zakażeń. Dlatego należy regularnie poddawać się badaniom. Raz w roku powinniśmy zbadać poziom cukru we krwi, zbadać dno oka (jeśli jesteśmy chorzy na cukrzycę – co pól roku). Jednym z powikłań cukrzycy jest tzw. retinopatia cukrzycowa – przerost i pękanie naczyń krwionośnych siatkówki. Nie leczona może nawet spowodować utratę wzroku.
– Profilaktycznie, nawet zdrowi, powinni przynajmniej raz w roku oddać mocz do analizy, chorzy na cukrzycę muszą ten obowiązek wypełniać co dwa miesiące. Cukrzycowcy, którzy nie przestrzegają zaleceń lekarza lub są nieprawidłowo leczeni, mogą zapaść na niewydolność nerek. Raz na pól roku skontrolujmy ciśnienie krwi. Jeśli cierpimy na nadciśnienie, mierzmy je codziennie, koniecznie zawsze o tej samej porze. Cukrzyca uszkadza naczynia krwionośne. Jeśli mamy nadciśnienie następuje to znacznie szybciej – informuje dr Grzyb.
Źródło: Gazeta Częstochowska