Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Nasza wątroba powinna, ale nie jest w stanie, wytwarzać i dozować w wewnętrznym procesie wydzielniczym witaminę C. Dozować w ilościach odpowiednich do chwilowych potrzeb. Prawie wszystkie ssaki mają taką możliwość. A zapotrzebowanie organizmu na witaminę C jest duże i bardzo zmienne, np. w czasie stresu, zagrożenia infekcją, a nawet przy dużym wysiłku fizycznym wielokrotnie wzrasta w stosunku do stanu spoczynku. U ssaków różnica ta sięga wielu tysięcy miligramów! Oto przykłady zużycia witaminy C u zwierząt domowych: koza w spoczynku zużywa ok. 1.300 mg witaminy C, a w stresie aż 7.600 mg, średniej wielkości piesek – 200 mg w spoczynku, a w stresie aż 1.400 mg. A my w bardzo dobrze prowadzonej kuchni, w stresie czy w spoczynku otrzymujemy zaledwie 25 do 35 mg dziennie?!

Nie jesteśmy doskonali
Brak możliwości zapewnienia dostatku i dozowania tej witaminy na co dzień powoduje nieustanną niepełną sprawność działania wątroby, nadnerczy, przysadki mózgowej oraz obniża: dezaktywację wolnych rodników, przyswajanie żelaza, tworzenie bariery immunologicznej organizmu itd. Taką sytuację człowieka, w Instytucie Paulinga w Los Angeles przyjęło się nazywać permanentnym ukrytym szkorbutem. Ilu z nas o tym słyszało? Niedobór witaminy C może być przyczyną znacznych problemów ze zdrowiem u dorosłych i dzieci, takich jak mała odporność na przeziębienia, anemia, a także częste złe samopoczucie.

O witaminie C nigdy za dużo!
Powszechnie znany jest fakt, że kwas askorbinowy – witamina C jest szalenie nietrwała. Ma zdumiewającą zdolność wiązania się z tlenem. Łatwe utlenianie się jest utrapieniem producentów witaminy syntetycznej i problemem dla lekarzy, gdyż, pomijając trudności produkcyjne, nie wiadomo, czy ta witamina jest ostatecznie w pastylce i ile jej jest, oraz czy wchłonie się do organizmu człowieka, a jeśli tak, to ile. Ta cecha łatwego wiązania się z innymi związkami stanowi jednocześnie o niezwykłych zdolnościach prozdrowotnych witaminy C w organizmie. Z łatwością wiąże się ona z wolnymi rodnikami, dezaktywując je. Uwalnia nas w ten sposób od wielkiego zagrożenia, chorobotwórczego wiązania się wolnych rodników z komórkami naszych tkanek. Kwas askorbinowy przenika do komórki, gdzie hamuje rozwój grzybów, bakterii i wirusów. Kwas ten łączy się z wirusem, bakterią lub substancją chemiczną, tworząc nowy związek, który zostaje utleniony przez dalsze ilości witaminy C i wydalony. W odniesieniu do układu immunologicznego witamina C wspiera funkcjonowanie gruczołów nadnerczy, zwiększa produkcję limfocytów w organizmie, stymuluje także produkcję interferonu, niezwykle pomocnego w leczeniu chorób nowotworowych. Dostatek (duże dawki!) kwasu askorbinowego znacznie obniża poziom we krwi histaminy, która wywołuje stany zapalne, alergię, astmę, duszności, zapalenie pęcherza, nieżyt nosa i łzawienie oczu.

Reasumując
Kwas askorbinowy ze swej natury powinien być wytwarzany przez wątrobę i stanowić element wewnętrznego wydzielania (!). Zatem cały system organizmu nie jest należycie przystosowany do pobierania jej z zewnątrz. Witamina C podawana jako składnik pożywienia nie czuje się dobrze ani w otoczeniu atmosferycznym (łatwo się utlenia), ani też kiedy musi przejść przez nieżyczliwy układ pokarmowy. Tu w procesie trawiennym, często intensywnej fermentacji, następuje też proces utleniania i niszczenia kwasu askorbinowego. Niestety, nie mamy wyboru, witaminę C musimy pozyskiwać z pożywienia, wobec tego trzeba zadbać o taki rodzaj owoców lub przetworów, które:

  • po pierwsze, wyróżniają się bardzo dużą zawartością, a wręcz „nadmiarem”, witaminy C,
  • po drugie, zawierają witaminę C pozostającą w związku i w towarzystwie z antyutleniaczami (bioflawonoidami), gwarantującymi jej odporność na zniszczenie w przewodzie pokarmowym.

Po trzecie należy regularnie uzupełniać witaminę C, a zatem pić nektary bądź soki z owoców róży codziennie. Aby zawarta w nektarach lub sokach witamina C nie współuczestniczyła w długotrwałym procesie trawienia, należy je spożywać najlepiej na pusty żołądek.

Dwa pierwsze warunki spełniają, wśród wielkiego bogactwa owoców i warzyw, tylko nektary i soki z owoców róży. Trzeci warunek do spełnienia wymaga zdrowego rozsądku, dyscypliny dietetycznej i po prostu zbudowania nawyku, aby każdego dnia, przed poranną toaletą wypić porcję ˝ szklanki nektaru lub 1/5 szklanki soku z owoców róży (ok. 180 mg witaminy C).

Polska Róża

nektar różanynektar różano-truskawkowy

Problem podniesienia ogólnej zdrowotności naszego społeczeństwa poprzez przetwory różane starał się rozwiązać zespół naukowców SGGW z prof. Stefanem Mrożewskim na czele. Dziesięcioletnie ich wysiłki nie zakończyły się sukcesem ze względów finansowych, ostały się jednak materiały naukowe, które posłużyły mi do rozwinięcia i kontynuacji ich dzieła, uprawy plantacji „dzikiej róży” oraz budowy zakładu przetwórczego pod nazwą Polska Róża.

Autorem artykułu jest inż. Ernest Michalski, Prezes firmy Polska Róża; www.polskaroza.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *