Stwierdzenie to jest potwierdzone przez małżeństwo Schulmanów, zajmującym się badaniami nad powiązaniem wagi z przyjemnością w odczuwaniu doznań seksualnych. Doszli oni do wniosku, że jeżeli chodzi o sex, rozmiar ciała ma istotne znaczenie.
Gdy kobieta traci na wadze, komórki tłuszczowe używane do produkcji i magazynowania estrogenu nie są tak wydajne i produktywne jak w przypadku gdy kobieta była cięższa. To oznacza, że gdy jej ciało jest bardziej smukłe i atrakcyjniejsze, jej procesy fizyczne zazwyczaj wspomagane przez estrogen, jak np. przepływ krwi to rejonów organów płciowych oraz zwilżenie waginy, mogą ulec osłabieniu i zwolnieniu. Zmniejszone nawilżanie nie prowadzi do wspaniałego sexu. Często gdy kobiety tracą na wadze, fizyczne czynniki oraz lata psychologicznego zobojętnienia powodują że ich potrzeby seksualne zostają przełączone na czas spoczynku i w takim wypadku należałoby wprowadzić wiele zmian oraz przeprogramowań aby sex znowu stał się źródłem satysfakcji i radości.
Naukowcy uważają że przyczyną takiego stanu tj.odczuwania mniejszej przyjemności z sexu, może być powód znajdujący się w psychice kobiety, związany z utratą wagi, nazwany 'zanikającym estrogenem’. Ostatnie badania ukazały, że kobiety tracące kilogramy tracą również swoje darmowe estrogenowe serum. To oznacza, że mniejsza ilość estrogenu zostaje dostarczona do ważnych organów takich jak wagina, macica czy piersi.
Utrata wagi jest czymś co powinno być celebrowane, jak twierdzi specjalistka która pomogła już wielu ludziom stracić na wadze i utrzymać ją chroniąc przed efektem jo-jo. Kobieta powinna czuć się sexy tak jak wygląda. W przeciwnym razie jaki jest sens tego wszystkiego?