Lekarze od wielu lat polecają ten znany lek przeciwzapalny nie tylko podczas infekcji, ale również osobom cierpiącym z powodu choroby wieńcowej. Podawanie aspiryny ma zapobiec zamknięciu się tętnicy wieńcowej w czasie zawału; jest ono najczęściej wynikiem zakrzepu.
Prof. Marek Radomski – dyrektor naukowy Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu i profesor Instytutu Medycyny Molekularnej Uniwersytetu Teksas w Houston – chce stworzyć taki preparat aspirynowy, który byłby równie skuteczny i niedrogi jak sama aspiryna, ale mniej toksyczny.
"Aspiryna jest skuteczna w zapobieganiu zawału mięśnia sercowego u 3-4 na 10 pacjentów, niektórym nie pomaga. Na dobrą sprawę nie wiemy, skąd się biorą te niepowodzenia – czy wynikają ze sposobu działania samej aspiryny, czy różnorodności ludzkich organizmów; być może niektóre są oporne na aspirynę. Naukowcy próbują obecnie identyfikować tych pacjentów, którym aspiryna nie pomoże" – mówi prof. Radomski, który wziął udział w zakończonej w sobotę XII Międzynarodowej Konferencji Kardiologicznej w Zabrzu.
Potwierdzono już naukowo, że aspirynę należy przyjmować po pierwszym zawale, by zmniejszyć ryzyko następnego. Wciąż nie stwierdzono jednak ostatecznie, czy należy ją stosować jako lek zapobiegający pierwszemu zawałowi – przeciwwskazaniem może być właśnie jej szkodliwe działanie na żołądek.
Choroba wieńcowa to rezultat miażdżycy tętnic wieńcowych. Dochodzi wówczas do ograniczenia przepływu krwi, zmniejsza się podaż tlenu do serca, w rezultacie chory czuje ból. Jednym z celów farmakologów zajmujących się tym zagadnieniem jest zmniejszenie zapotrzebowania serca na tlen – trzeba sprawić, by lepiej sobie radziło z mniejszą ilością tlenu.
Według prof. Radomskiego, największym wyzwaniem dla specjalistów zajmujących się tą dziedziną jest zindywidualizowanie prewencyjnego leczenia przeciwzakrzepowego, a więc m.in. zidentyfikowanie tych pacjentów, którym aspiryna wystarczy, ale i znalezienie optymalnego sposobu ochrony dla tych, którym trzeba czegoś więcej.
Jedną z dróg do tego celu będzie prawdopodobnie nanotechnologia, czyli wykorzystanie jako nośnika leków maleńkich cząsteczek. Dzięki temu możliwe byłoby np. skierowanie leku tylko do miejsca, w którym jest potrzebny – np. serca czy mózgu.