Na twarzy zauważasz czerwony rumień, krostki, grudki? To może być trądzik różowaty. Na schorzenie częściej narażone są osoby o jasnej karnacji i cerze naczynkowej, dlatego występuje ono zwłaszcza wśród mieszkańców Północnej i Zachodniej Europy oraz Północnej Ameryki. Co warto wiedzieć o trądziku różowatym?
Wiele osób błędnie sądzi, że trądzik różowaty jest odmianą zwykłego trądziku. Tymczasem choroba ma nieco inne podłoże i objawy – to stan zapalny naczyń znajdujących się w skórze twarzy, do symptomów którego należy rumień, grudki, krosty, pajączki, a czasami też zwłóknienie gruczołów łojowych i „kalafiorowaty” nos (więcej o trądziku różowatym można przeczytać tutaj: http://www.skinoren.pl/pl/tradzik-rozowaty/). Trądzik różowaty to choroba przewlekła, na którą zapada średnio co dziesiąta osoba w wieku od 30 do 55 lat. Dlatego warto jej się przyjrzeć bliżej.
Co wywołuje trądzik różowaty?
I w tym momencie zaczynają się schody, bo tak naprawdę, wciąż nie wiadomo jaka jest przyczyna schorzenia. Uważa się, że jego podłożem są zaburzenia naczynioruchowe, czyli łatwe czerwienienie się cery pod wpływem bodźców zewnętrznych – fizycznych lub emocjonalnych. Jeśli nieobce są Ci pajączki na twarzy, to musisz mieć się na baczności: częste kurczenie się i rozszerzanie naczynek skutkuje pogrubieniem ich ścianek, a ostatecznie do ich trwałego rozszerzenia się. Tworzą się obrzęki, które powodują reakcję zapalną i utrwalają zmiany rumieniowe. W rezultacie zwykłe pajączki na cerze mogą się zmienić w trudny do wyleczenia trądzik różowaty. Naukowcy są również zdania, że duże znaczenie dla rozwoju tej choroby ma czynnik genetyczny. Oprócz niego jest jeszcze kilka przyczyn, które mogą wpływać na występowanie i zaostrzenie trądziku różowatego. W dużej mierze jest to stres i stała ekspozycja skóry na słońce. Przyczyna kryje się także w niewłaściwej diecie, zwłaszcza spożywaniu zbyt dużej ilości ciężkostrawnych pokarmów i nadużywaniu alkoholu. Wpływ mają również choroby towarzyszące: zaburzenia hormonalne, zakażenia bakteryjne, schorzenia układu pokarmowego, nietolerancja niektórych pokarmów, wirus opryszczki wargowej.
Jak rozpoznać trądzik różowaty?
Schorzenie rozpoczyna się zwykle dość niewinnie. W wieku 20-30 lat pojawia się skłonność do rumienia na twarzy. Z czasem zaczerwienienie pozostaje na stałe, pojawiają się pajączki, czyli widoczne na skórze rozszerzone naczynia krwionośne, a w części środkowej twarzy również grudki i krostki, które dodatkowo swędzą i pieką. W skrajnej postaci dojść może do rozrostu gruczołów łojowych, a skutkiem tego będzie tak zwany „kalafiorowaty” nos. Wyróżnia się cztery postacie trądziku różowatego. Rumieniowo-teleangiektatyczna objawia się rumieniem w środkowej części twarzy i rozszerzonymi naczynkami krwionośnymi. Przy grudkowo-krostkowej pojawia się stały rumień i obrzęk twarzy, w centralnej jej części występują również guzki. Dla postaci guzowatej oprócz stałego rumienia charakterystyczne są pogrubienie i nierówności na skórze, zwłaszcza w okolicy nosa, czoła, uszu i oczu. Postać oczna objawia się dolegliwościami oczu: pieczeniem, kłuciem, świądem, zapaleniem spojówek i nadwrażliwością na światło. Pełny rozwój choroby występuje zwykle w okolicach 40-50 roku życia.
Jak leczyć trądzik różowaty?
Leczenie trądziku różowatego nie jest łatwe. Zwykle schorzenie jest leczone preparatami poprawiającymi krążenie, lekami przeciwzapalnymi, antybakteryjnymi i odbudowującymi naskórek. Kurację dobiera lekarz, dlatego należy udać się do niego niezwłocznie po wystąpieniu pierwszych objawów trądzika różowatego. Dermatolog może zalecić maść lub krem na trądzik różowaty (na przykład, Skinoren Rosacea, który jest lekiem dostępnym wyłącznie w aptekach). Najlepiej nie podejmować leczenia na własną rękę. Warto też unikać niektórych zabiegów na skórę: złuszczania naskórka z użyciem kwasów owocowych, ekspozycji na słońce, a także bardzo intensywnych peelingów mechanicznych. Na co dzień osoby z trądzikiem powinny stosować łagodne i niepodrażniające skóry kosmetyki. Do mycia najlepiej stosować letnią wodę, a zwykłe toniki zastąpić produktami bezalkoholowymi.
A czy to da się wyleczyć? Bo ostatnio przeczytałam,ze jest to raczej typ skóry a nie choroba. Sama walczę z trądzikiem rózowatym od prawie 15 lat. Są gorsze oraz lepsze dni, jednak ostatnio zauwazyłam znaczną poprawę swojej skóry .Staram się czytać etykietki kosmetyków, zwracać uwagę na skład, Kiedyś kupowałam na oślep oraz wierzyłam reklamom. Aktualnie raczej wolę zwrócić uwagę na skłąd 😉 Najbardziej lubię dwie firmy: Sylveco oraz acnerose. Obie mają naturalne składy i mnie nie zapychają. Chociaż ostatnio powoli zaczynam sobie kupować wszystko właśnie od Acnerose . Stosując ich kosmetyki zauważyłam najlepszą poprawę mojej skory.
Nie da się tego wyleczyć tak jak piszesz 🙂 Niestety. Sama aktualnie robie sobie samodzielnie kosmetyki. Sylveco używałam, również vianek.No fajne są ale do wszystkiego pakują ten olej sojowy.
O acnerose słyszałam. Stosowałaś moze ich krem na dzień Bo własnie nad nim się zastanawiam.
Tak. Jestem z niego bardzo zadowolona. Nawilża, poprawia stan skóry oraz co najwazniejsze dla mnie bardzo dobrze się wchłania. Nie znoszę kosmetyków na dzień, które kiepsko się wchłaniają poniewaz z rana nigdy nie mam zbyt dużo czasu na malowanie. Po tym kremie mozesz praktycznie od razu nałozyc sobie makijaż i nic Ci się nie będzie rolowało. Chociaż dla mnie mega jest krem na noc. Nigdy jeszcze nie miałam kremu, ktory tak fajnie by nawilżał i jednocześnie łagodzil podraznienia. Super!
Cześć, dziewczyny! 🙂 Łączę się z Wami – od dwóch miesięcy stosuję Acnerose i jestem niesamowicie zadowolona z efektów. Inne kosmetyki tylko podrażniały mi skórę. Natomiast Acnerose, ze względu na naturalny skład, świetnie nawilżył mi skórę i złagodził objawy.