Co Pan sądzi o takiej formie badania?
Jako praktyk lekarski uważam, iż badanie przy użyciu „testów CRP” to na dzień dzisiejszy jeden z niewielu doskonałych sposobów na prawidłowe diagnozowanie w trakcie wizyt lekarskich. Dzięki pomocy takiego markera można w 2 minuty określić u pacjenta poziom białka CRP, a to pomaga w ustaleniu charakteru infekcji – bakteryjna lub wirusowa. Określony w ten sposób wynik daje większą szansę na podjęcie prawidłowych decyzji w dalszej terapii. Proponując swoim pacjentom wykonanie tego testu – oczywiście przed przepisaniem antybiotyków – daję im przede wszystkim bezpieczeństwo oraz pewność co do trafności kolejnych decyzji.
Wykonuje Pan taki test sam czy jest do tego potrzebna pomoc personelu?
Dużym plusem przeprowadzania testu jest możliwość wykonania go bez pomocy z zewnątrz tzn. ze strony personelu medycznego. Nie ma także mowy o żadnej technicznej trudności wynikającej z wykonywania tego badania przez samego lekarza. Co ważne, taki szybki test mogę nawet w pojedynkę przeprowadzić przy łóżku chorego, ponieważ nie ma tu konieczności transportu krwi do laboratorium.
Czy od momentu stosowania w Pańskiej placówce takich testów, zmniejszyła się ilość przepisywanych przez Pana antybiotyków?
Nie robiłem takiej statystyki i trudno mi precyzyjnie określić czy przepisuję mniej antybiotyków. Natomiast z całą odpowiedzialnością twierdzę, iż wykonywanie „szybkiego testu CRP” pomaga przy określaniu rodzaju infekcji u chorego pacjenta. Potwierdzają to zresztą konkretne badania nad skutecznością takich testów. Z moich obserwacji wynika, że w wielu gabinetach lekarskich panuje zasada „bezpieczniej jest podać antybiotyk, a niebezpieczniej jest go nie podać” – a ja nie zgadzam się z nią. Już we wstępnej fazie badania przeziębionego pacjenta wykonuje taki test, a od uzyskanego wyniku uzależniam dalsze decyzje np. o zastosowaniu antybiotykoterapii.
Jakie są główne korzyści z diagnozowania przy użyciu „testów do oznaczenia CRP”?
Najważniejsze korzyści to m.in.: duża dokładność, szybkość i łatwość wykonania, a pośrednia korzyść to także cena takiego badania. Trzeba jasno zaznaczyć, iż przeprowadzenie badania przy użyciu „testu CRP” zapobiega często sytuacji gdzie antybiotyk jest podany niepotrzebnie. Wiadomo, iż taka sytuacja może doprowadzić np. do wyjaławiania organizmu pacjenta przez antybiotyki, czy chociażby całkowitego uodpornienia się na nie. Dzięki takiej diagnozie zmniejsza się tym samym koszty leczenia pacjenta. Ważne jest także to, iż ten sposób diagnozowania pozwala na bieżąco weryfikować, a także korygować przebieg terapii.
Wykonuje Pan takie badania jedynie w swoim gabinecie, czy również w trakcie wizyt domowych? Czy wśród badanych „testem CRP” były dzieci np. noworodki, dzieci w wieku przedszkolnym?
Do tej pory większość badań przy użyciu tego testu realizowałem w swoim gabinecie, choć coraz częściej dokonuję ich również w domu pacjenta. Biorąc pod wzgląd niewielką wagę aparatu NycoCard Readrer II, można go bez większego problemu zabierać na każdą wizytę w terenie. Ostatnio coraz częściej pojawiały się przypadki, gdy właśnie chorym pacjentem było dziecko. Muszę przyznać, iż zaskoczenie rodziców był duże, gdy zobaczyli jak szybko i łatwo można diagnozować infekcję przy pomocy tego markera.
Obsługa aparatu jest łatwa, a wykonanie badania szybkie. Czy są jakieś mankamenty tego testu?
Nie zauważyłem jakichkolwiek problemów zarówno z obsługą jak i z funkcjonowaniem aparatu czy testów. Jedyna rzecz którą proponowałbym dopracować to umożliwienie pełnej współpracy samego aparatu ze standardowymi programami komputerowymi, którymi posługuje się część lekarzy w swoich gabinetach.
Czy według Pana mogą być jakieś przeszkody w popularyzacji takich testów w środowisku lekarskim?
Wydaje się, że raczej nie. Choć, aby spopularyzować takie badania należy również zachęcić do nich pacjentów. Po pierwsze – do zapoznania się z korzyściami wynikającymi z takiej formy badania. Po drugie zaś – do płacenia za tego typu usługę. Jako praktyk lekarski z całą odpowiedzialnością zachęcałbym swoich kolegów i koleżanki po fachu do stosowania „szybkich testów do oznaczenia CRP” w swoich placówkach.
Tego rodzaju testy są popularne w wielu krajach Unii Europejskiej, gdzie antybiotyki nie mogą być przepisane bez uprzedniego wykonania takiego badania. Czy w Polsce jest szansa, aby miały one podobne znaczenie?
Sądzę, iż w niedalekiej przyszłości tego typu badanie będzie standardem, a co ważniejsze obowiązkiem w naszych rodzimych placówkach lekarskich. Obecnie na świecie można zaobserwować tendencję do przeprowadzania tzw. „szybkich testów diagnostycznych” i z całą pewnością trend ten dotrze także do nas. Natomiast na tą chwilę, podczas wizyt przeziębionego pacjenta wielu lekarzy podejmuje decyzję, że lepiej jest przepisać antybiotyk niż diagnozować. Taka sytuacja spowodowana jest przede wszystkim tym, że lekarz nie posiada odpowiedniego narzędzia, które w sposób klarowny i szybki pomogłoby określić stan badanego.
Czy według Pana „szybkie testy CRP” powinny być refundowane?
Oczywiście, że powinny być refundowane! Choć przyglądając się niektórym poczynaniom Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia odnoszę wrażenie, że jeszcze długa droga do tego, aby takie badanie było w pełni i realnie refundowane. Potrzebna jest tu chęć zrozumienia interesów pacjenta oraz lekarza, analiza sytuacji w innych krajach, wyciągnięcie odpowiednich wniosków i zadziałanie z korzyścią dla dobra wspólnego. Moim zdaniem najlepsza sytuacja to taka, gdy pacjent otrzymałby szansę, aby samemu decydować na jakiego typu badania przeznacza pieniądze z ubezpieczenia.
Dziękuję za rozmowę!
Rozmawiał: Jakub K. Wojtachnio, MEDMESS
1 CRP – ang. C-reactive protein – białko C-reaktywne (zwane białkiem fazy ostrej). CRP – jest normalnym składnikiem serum zdrowego człowieka. Jako takie występuje w małych ilościach (poniżej 6 mg/l). Jego poziom koncentracji w serum zaczyna zdecydowanie rosnąć już po 6-12 godz. od momentu zainfekowania organizmu i zazwyczaj utrzymuje się na patologicznym poziomie do czasu kontaktu pacjenta z lekarzem. W czasie procesu rozwoju infekcji poziom CRP może wzrosnąć nawet do poziomu 300 mg/l.