Niestety, Polska jest jedynym krajem UE, w którym dostępność tej metody jest bardzo mała, z powodu braku refundacji – mówi prof. Ryszarda Chazan, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pulmonologii i Alergologii Akademii Medycznej w Warszawie.
Astma oskrzelowa – przewlekła choroba zapalna dróg oddechowych – jest chorobą milionów ludzi na całym świecie. Zgonie z szacunkami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na świecie cierpi na nią około 300 mln osób, w Polsce – 2 mln dorosłych i 1 mln dzieci.
Choroba znacznie pogarsza sprawność fizyczną i umysłową pacjentów, przez co utrudnia im codzienne życie. Dwie trzecie chorych doświadcza objawów astmy, np. ucisku w klatce piersiowej, duszności, kaszlu, od dwóch do trzech razy w tygodniu, a dwie piąte z nich – nawet codziennie.
"Prawidłowa terapia może pomóc pacjentowi niemal zupełnie zapomnieć o chorobie, normalnie pracować, uczyć się, uprawiać sport. Problem w tym, że chorym często trudno przestrzegać dyscypliny leczenia, nie akceptują potrzeby stosowania wielu preparatów i chcieliby leczyć astmę przy pomocy jednego inhalatora" – wyjaśnia prof. Chazan. Według niej, około 50 proc. pacjentów nie zażywa drugiego z przepisanych leków.
Odpowiedzią na te potrzeby jest terapia skojarzona łącząca w jednym inhalatorze dwa leki. Jeden (wziewny glikokortykosteroid) ma działać na przyczyny choroby, tj. stany zapalne toczące się w oskrzelach. Drugi lek – z grupy beta-2-mimetyków – łagodzi jej objawy, tj. rozszerza oskrzela i ułatwia oddychanie.
Jak wynika z badań, ten rodzaj terapii skojarzonej jest wygodny dla pacjentów i sprzyja większej dyscyplinie leczenia – chorzy nie mają możliwości odstawienia jednego z leków. Poza tym, działanie leków podawanych w ten sposób sumuje się, a ich skuteczność rośnie. Dzięki temu pacjenci rzadziej trafiają do szpitala i wymagają niższych dawek leków.
Ten rodzaj terapii może też dać duże oszczędności, gdyż lżejszy przebieg choroby generuje mniejsze koszty. Wyniki badań przeprowadzonych przez firmę wykonująca analizy farmako- ekonomiczne – Instytut Arcana w Krakowie – wykazały, że nawet 100- proc. refundacja terapii skojarzonej w jednym inhalatorze dałaby oszczędności, a nie wzrost wydatków budżetowych.
Nie więc dziwnego, że ten rodzaj terapii skojarzonej jest refundowany we wszystkich krajach UE – konkludują specjaliści. We wszystkich – poza Polską.