Na Kapitol, do Koloseum, na Pizza di Spagna czy na wieś via Appia Antica.
Najpierw idę na pobliski targ. Jeszcze dzisiaj czuję cudowny zapach tego miejsca. Przedziwną woń egzotycznych owoców, świeżych warzyw, ziół i owoców morza.
Jadę tam, gdzie potęga i świetność tego miasta jest najbardziej widoczna – na Piazza Venezia. Tam na Wzgórzu Kapitolskim przenoszę się w czasy wielkich Rzymian: wspaniałego Marka Aureliusza, okrutnego Nerona czy genialnego Michała Anioła.
Może oni tak jak ja szukali spokoju i wytchnienia od swoich codziennych spraw, siadali na szerokich marmurowych schodach i podziwiali Rzym.
Wieczne miasto, gdzie nie pójdziesz świadectwa przeszłości, gdzie nie spojrzysz wspaniałe fasady, fontanny, rzeźby.
W tym mieście bardziej niż gdzie indziej przeszłość przemawia do nas. Religijna i świecka architektura, kościoły, pałace, place, pomniki, wille i parki mówią do nas, szepczą o dawnych czasach. A może tylko ja je słyszę?
Na Forum Romanum milczę, jak na starym a zarazem pięknym cmentarzu, bo cóż mogłabym powiedzieć w tym miejscu tak starym, że aż trudnym do wyobrażenia.
Tu w VI wieku p.n.e. tętniło życie, tu handlowano, modlono się, składano dary w świątyni Westy, przemawiano, radzono, wznoszono łuki triumfalne, tu gromadził się senat tu spotykali się ludzie. Patrzę na to, co zostało i boję się czasu, który może to zniszczyć.
Kiedy pragnę towarzystwa ludzi, wtedy idę do Fontanny di Trevi tu zawsze ich pełno, siedzą rozmawiają, piją kawę w pobliskiej kawiarni, robią zdjęcia, wrzucają do wody monety… by jeszcze tu wrócić. Ta atmosfera beztroski i idylli udziela się i mnie, nigdzie się nie spieszę, do niczego nie biegnę. Jestem tu i teraz i to jest najważniejsze.
Ten wspaniały, pełen fantazji projekt to arcydzieło zarówno architektury jak i rzeźby. Przepiękny posąg Neptuna, który powożąc rydwanem zaprzężonym w dwa konie, pędzi przez fale.
Późnym popołudniem uwielbiam siedzieć na Piazza di Spagna, na wysokich schodach hiszpańskich, patrzeć na ludzi i obserwować światłocienie malowane przez zachodzące słońce.
A kiedy mam dość i zabytków i ludzi, idę do Villa Borghese – największego parku w mieście, jest też najładniejszy i najbardziej fascynujący, z mnóstwem uroczych ścieżek i zakątków. Można tu posiedzieć nad jeziorkiem lub popatrzeć na konie, ponieważ w parku jest tor wyścigowy.
W tak ogromnym i ruchliwym mieście można wbrew pozorom bardzo się wyciszyć. Są tu wspaniałe starożytne świątynie, żydowskie synagogi i katolickie kościoły. Nawet, jeśli nie jest się katolikiem, warto zobaczyć monumentalne i majestatyczne bazyliki. Każda ma swoją własną historię. Wielokrotnie przebudowywane i odnawiane zachowały przepiękne fasady, przestronne wnętrza, urzekające malowidła i mozaiki, pełne ruchu rzeźby, kolorowe witraże.
Rzym to niezwykle interesujące i fascynujące miasto, pełne różnych niespodzianek i zaskakujących historii. W miejscu, w którym znajduje się teraz Stolica Apostolska był cyrk i ogrody Nerona a gwardia szwajcarska, która od XVI wieku chroni papieża wciąż nosi uniformy zaplanowane przez samego Michała Anioła. Watykan, zaś mimo niewielkich rozmiarów, to największa na świecie składnica wspaniałych dzieł sztuki i architektury.
Tu znajdują się m.in. plac i bazylika Św. Piotra, obserwatorium astronomiczne, bibliotheca Apostolica Vaticana, pinakoteka, muzea i ogrody.
Tu zobaczymy „Pietę” Michała Anioła, rzeźbę pokazującą Matkę Boską z martwym Chrystusem na kolanach. Rzeźba pokazuje ból i cierpienie po stracie syna.
Kaplica Sykstyńska – Kaplica kaplic, która jest dziełem samym w sobie, słynie z przepięknych i ujmujących fresków Michała Anioła. Cudowne malowidła przedstawiają Sąd Ostateczny, Stworzenie Adama czy poszczególne sceny z Księgi Rodzaju.
To tylko kilka opisów wspaniałych zabytków i urzekających zakątków tego Wiecznego Miasta. Tego, co najważniejsze nie da się opisać to trzeba zobaczyć.
Autor: Katarzyna Kozłowska