Cierpienie po rozstaniu
Po rozwodzie musimy stawić czoła przykrej rzeczywistości. Zanim rozpoczniemy nowy rozdział życia, musimy najpierw przejść przez nieprzyjemne fazy po rozstaniu, czyli emocjonalny kryzys, który psychologowie porównują do pewnego rodzaju żałoby. Zmiana dotyczy nie tylko sfer psychiki, ale także reorganizacji przyziemnych spraw, dotyczących kwestii mieszkaniowych, podziału majątku, alimentów, sprawowania władzy rodzicielskiej itd. Podczas rozwodu musimy poradzić sobie nie tylko emocjonalnie, ale także logistycznie. Niezależnie od tego kto wnosi o rozwód i jaki jest jego powód, cierpią na tym wszyscy – kobieta, mężczyzna, dzieci. Jednak mimo zranionych uczuć i poczucia beznadziei, musisz podjąć decyzje w kluczowych sprawach.
Dzieci – musimy je delikatnie i z wyczuciem poinformować o rozwodzie. Nie możemy udawać, że nic się nie dzieje, skoro już od dawna wiadomo, że wasz związek to fikcja. Najlepiej gdybyście wspólnie z parterem, w pokojowej atmosferze, zakomunikowali dziecku, że się rozstajecie i wyjaśnili, że to nie jest jego wina i nadal będziecie je bardzo kochać. Oprócz tego, omówcie kwestie opieki nad dzieckiem – u kogo zostaje, w jaki sposób partner będzie utrzymywał z nimi relacje (wycieczki, wspólne weekendy, święta), podział obowiązków (odbieranie z zajęć, wywiadówki) itp. Pamiętajcie, by nie narażać dziecka na dodatkowe stresy i czynić go świadkiem zażartych kłótni oraz by nie nastawiać dziecko przeciwko sobie, tym samym wciągając je w konflikt lojalności. Ważne jest by dziecko nie odczuło zbytnio, że coś się zmieniło, tylko że jest "po staremu" – nadal poświęcacie mu tyle samo uwagi, bawi się z tymi samymi osobami oraz wykonuje te same obowiązki.
Mieszkanie – rozwodząca się para musi omówić sprawy lokalowe. Trzeba ustalić które z was się wyprowadza czy może dzielicie się pieniędzmi ze sprzedaży nieruchomości bądź proponujecie inne rozwiązanie.
Pieniądze – rozwód wymusza podział majątku, ustalenie wysokości alimentów i (o ile istnieje) sposobu spłaty kredytu oraz inne negocjacje co, komu się jeszcze należy.
Rodzina i przyjaciele – po rozwodzie relacje z rodziną partnera i wspólnymi przyjaciółmi ulegają większej lub mniejszej zmianie. Jest to również trudny czas dla bliskich osób związanych z rozwodnikami. To dla nich niekomfortowa sytuacja, ponieważ nie wiedzą jak mają się zachować i po której ze stron się opowiedzieć.
Jak radzić sobie po rozwodzie?
Rozpad związku małżeńskiego to ogromny stres. W takiej sytuacji warto mieć przy sobie osoby, które będą wspierać i podtrzymywać na duchu. Nie warto odtrącać pomocy, zamykać się na innych i samemu przeżywać cierpienie. Trzeba się po prostu wygadać, wypłakać i wykrzyczeć, aby oczyścić się ze złych emocji. Kolejny krok to podniesienie nadszarpniętej samooceny, warto sprawiać sobie małe przyjemności (wyjście do kina, na zakupy, zmiana wyglądu). Może wśród twojego towarzystwa są również rozwodnicy, którzy dobrze rozumieją przez co przechodzisz i będą potrafili cię wesprzeć. Szczera rozmowa z nimi może uwolnić od tłumionych emocji i przyniesie ulgę.
Niektórzy po rozstaniu przechodzą wielką traumę i przez dłuższy czas nie mogą się pozbierać, w tym przypadku niezbędna jest pomoc dobrego psychologa lub psychoterapeuty. Trudno bowiem pogodzić się z tym, że odebrana została nam nadzieja na wieczną miłość. Najgorsze jest to, że czasem człowiek wini siebie za rozstanie i zastanawia się w czym jest gorszy od nowej wybranki byłego męża. Jednak nie można cały czas pielęgnować w sobie złości i nienawiści lub liczyć na szansę powrotu do siebie.
Trzeba pamiętać o wspólnie spędzonych, miłych chwilach i równocześnie oswajać się z myślą, że teraz każde z was kroczy własną ścieżką przez życie.
To normalne, że tuż po rozstaniu przechodzi się przez huśtawkę nastrojów lub nie odczuwa się nic – całkowita pustka. Złamał nam serce najbliższy człowiek i nic już nie będzie takie jak dawniej. Jednak prawdą jest, że czas leczy rany – zaczynamy akceptować nowe okoliczności a nawet dostrzegamy zalety życia bez swojego "ex".
Kiedy już rozliczymy się z przeszłością i przebaczymy byłemu mężowi, można pomyśleć o nowym związku. Pamiętajmy, by podejść do tego rozsądnie. Nowy partner nie może być luką do wypełnienia samotności ani obiektem do udowodnienia światu "jak sobie świetnie radzimy". Nie warto też bezsensownie rzucać się w wir romansów, które rzekomo miałyby nas dowartościować.
Pamiętaj, że rozstanie z małżonkiem nie oznacza wcale końca świata. Po emocjonalnym uporaniu się z negatywnymi uczuciami,cierpienie ustanie aż w końcu będzie można zacząć patrzeć w przyszłość bardziej optymistycznie.
Artykuł powstał przy współpracy z poznańskim psychologiem, psychoterapeutą – www.paulinasiemieniak.pl