Jak twierdzi prowadząca badania psycholog, taki krytycyzm wobec innych może pomagać kobietom w walce o uwagę mężczyzn.
Teorie na temat selekcji płciowej u większości gatunków dotyczą zwykle rywalizacji samców o samice. Ostatnie teorie na temat ludzi sugerują jednak istnienie wewnątrzpłciowej rywalizacji między kobietami o mężczyzn – potencjalnych partnerów, utrzymujących i broniących rodzinę.
Psycholog z York University w Toronto (Kanada) Maryanne Fisher szukała dowodów na taką rywalizację pomiędzy kobietami, pokazując heteroseksualnym studentom zdjęcia twarzy. 57 studentek (i grupę kontrolną mężczyzn) poprosiła o obejrzenie zdjęć twarzy 35 kobiet i 30 mężczyzn.
Okazało się, że kobiety z dużym poziomem estrogenu (w okresie od 12 do 21 dnia cyklu menstrualnego), oceniały atrakcyjność innych kobiet znacznie niżej niż kobiety w danym momencie mniej płodne (w okresie cyklu, kiedy produkowały mniej estrogenu).
"Kobiety często postrzega się jako współpracujące, życzliwe i jako te, które nie współzawodniczą bezpośrednio" – powiedziała Fisher serwisowi "New Scientist". Jednak bywają agresywne "pośrednio". "Na przykład zamiast powiedzieć +pobiję tę kobietę, bo się na ciebie gapi+, mówi się +spójrz kochanie, jakie ona ma grube nogi!+" – tłumaczy prowadząca badania.
Bycie bardziej wojowniczą w dniach płodnych potwierdza tezę, iż kobiety rywalizują o najlepszego partnera. "Gdy znajdujesz się w najpłodniejszej fazie, z większym prawdopodobieństwem oceniasz inne kobiety jako potencjalne rywalki" – uważa Fisher.
Zajmujący się zagadnieniem postrzegania twarzy na St Andrew’s University (Wielka Brytania) David Perrett ocenił badanie jako bardzo ciekawe. Jego współpracownicy już wcześniej ustalili, że przez większą część miesiąca kobiety preferują mężczyzn bardziej "łagodnych", podczas gdy w płodnych dniach wolały typy bardziej szorstkie i dominujące. Jednocześnie kobieca ocena męskich twarzy (zależnie od dnia cyklu) nie zmieniała się.
Fisher nie wie dokładnie, jak nasilony owulacją zmysł współzawodnictwa kobiet ma im pomóc w walce o najlepszego partnera. "Czy lekceważenie kogoś sprawia, że sami czujemy się lepiej? Albo czy powiedzenie tego mężczyźnie sprawi, że tamta osoba stanie się dla niego mniej atrakcyjna?" – pyta badaczka.
Dodała, że ten rodzaj współzawodnictwa w ramach płci może nieść ryzyko – bycie zbyt ostrą może sprawić, że kobieta wydaje się mężczyźnie "podła". Aby to sprawdzić, Fisher bada obecnie, czy kobieta stosująca taktykę umniejszania innym wpływa jakoś na męskie postrzeganie.
Współpracujący z Perrett psycholog Ben Jones podkreśla, że wyniki Fisher niekoniecznie muszą odzwierciedlać proste taktyki dewaluacji innych. Wcześniejsze badania wykazały bowiem, że kobiety w ciągu dni płodnych postrzegają lepiej własną atrakcyjność – przypomina.
"Zmiany w kobiecej percepcji własnej atrakcyjności mogą odzwierciedlać prawdziwe zmiany fizyczne wywołane przez estrogen, np. zabarwienie czy pełność ust" – mówi. "Dlatego kobieta może wówczas obiektywnie i poprawnie widzieć inne jako mniej atrakcyjne".
Szczegóły w "Biology Letters".