Według Marzeny Bogdańskiej, eksperta Akademii Rodzinnych Finansów, na oszczędzanie stać każdego „To paradoks, jednak z doświadczenia wiem, jak reaguje się na sam pomysł innego niż dotychczasowy sposobu gospodarowania pieniędzmi. Zazwyczaj naszą pierwszą myślą jest, że nie możemy odłożyć żadnej sumy. Większość z nas sądzi: nie stać mnie na to. Nie jest to w mojej opinii prawda. Zmiana nawyków może przynieść całkiem duże oszczędności. Odsetki, procenty lub zaciskanie pasa – często tylko z tymi pojęciami błędnie kojarzymy oszczędzanie”.
Odkładanie pieniędzy na konto jest oczywiście jednym ze sposobów oszczędzania. Wymaga podzielenia zasobów finansowych na te, które pokrywają konieczne wydatki oraz rachunki opcjonalne, na które możemy się decydować lub z nich świadomie rezygnować. Nie zawsze to, co wydaje się koniecznym i stałym kosztem jest nim w rzeczywistości. Zrezygnowanie z kupowania pozornie niezbędnych rzeczy – nawet błahostek- może dać w skali miesiąca istotną dla budżetu kwotę, którą możemy przelać na osobne konto. Dobrym przykładem takiego wydatku są używki.
Oszczędzanie nie boli…
Jeśli pomimo licznych prób nadal nie udaje nam się odłożyć żadnych pieniędzy z budżetu domowego, nic straconego. Oszczędzanie może również polegać np. na zmniejszaniu rachunków poprzez racjonalne używanie domowych sprzętów czy urządzeń. Częstsza wymiana worka i filtra w odkurzaczu czy nastawianie właściwego programu pralki to zaoszczędzony prąd, a w efekcie oszczędności. Takie zachowanie ma również zbawienny wpływ na środowisko. Nie zdajemy sobie zazwyczaj sprawy, że nawet nie zaglądanie do piekarnika w czasie pieczenia – częste uchylanie go obniża temperaturę – pozytywnie wpłynie na bilans wydatków i zarobków. „Wymiana tradycyjnych żarówek na energooszczędne zmniejszy comiesięczne wydatki. Zwracajmy uwagę na pozostawioną w kontakcie ładowarkę do telefonu, wyłączajmy z sieci komputery i telewizory. Na pozór mało znaczące czynności sprawią, że więcej pieniędzy pozostanie w naszym portfelu” – mówi Marzena Bogdańska. „Jeżeli to tylko możliwe, powinniśmy korzystać z transportu publicznego – zmniejszenie wydatków na stale drożejącą benzynę wyraźnie odczujemy na koniec miesiąca” – dodaje.
„W oszczędzaniu nie chodzi o duże wyrzeczenia. Po 2-3 miesiącach brania prysznica zamiast kąpieli – oszczędzamy na wodzie i ewentualnie energii potrzebnej do jej ogrzania – zauważymy różnicę w rachunkach. Będzie to widoczne zwłaszcza, gdy w mieszkaniu lub domu mieszka kilka osób. Gaszenie światła w pomieszczeniu, w którym nie przebywamy lub naprawienie cieknącej spłuczki nie jest niedogodnością. Kluczem do oszczędzania jest systematyczność, a nie okazyjne przelewanie większych sum na konto” – dodaje Marzena Bogdańska, ekspert Akademii Rodzinnych Finansów.
Oszczędzenie w liczbach:
– gotowanie bez pokrywki to strata 30% energii
– roczny koszt używania lodówki o klasie energetycznej C to 168 złotych, a o klasie A+ 97 złotych
– zaledwie 1 stopień niższa temperatura w pomieszczeniach to 5% oszczędność
– zasłonięty kaloryfer przynosi stratę 5% energii – 5% rachunku jest za niewykorzystaną energię
– zakręcenie wody w trakcie szczotkowania zębów przy 4 domownikach to o około 480 złotych niższe rachunki w skali roku
– korzystniejsze jest mniejsza liczba silnych żarówek, niż duża ilości słabszych – pozwala to zużywać nawet o 20% mniej energii
– sprzęt RTV w trybie czuwania jest bardzo kosztowny, np.: pozostawianie włączonej do kontaktu wtyczki telewizora kosztuje cię rocznie 25 zł.