Zarówno anoreksja (jadłowstręt psychiczny), jak i bulimia (wilczy głód) to choroby, na które najczęściej zapadają nastolatki i młode kobiety. Zaburzenia łaknienia występują jednak u chłopców, a nawet u ludzi w podeszłym wieku.
Z badań wynika, że w każdej polskiej szkole średniej choruje na anoreksję co najmniej jedna uczennica. Zdaniem psychologów przyczyny choroby należy szukać w sferze psychiki. Zaburzenia łaknienia to z reguły reakcja na konflikty w rodzinie, szkole, pracy, a także utrata kontroli nad własnym życiem.
- Zniekształcony obraz
Anoreksja najczęściej dotyka osoby słabe psychicznie, nadwrażliwe. Objawia się obsesyjną niechęcią do jedzenia i panicznym lękiem przed utyciem. Chora ma zniekształcony obraz własnej sylwetki. Widzi siebie jako osobę otyłą, chociaż w rzeczywistości jest wychudzona. Zmniejsza porcje posiłków i nieustannie liczy kalorie W początkowym stadium anorektycy są w świetnej formie psychicznej, zdarzają im się wręcz chwile euforii. Czują, że panują nad własnym życiem. Kontrolują swoje ciało, nie ulegają wysyłanym przez organizm sygnałom. Mimo ustawicznego uczucia głodu, prawie nie jedzą. Ale z czasem długotrwałe głodowanie wypacza psychikę. Miłe dotychczas dziewczyny stają się aroganckie i kłótliwe. Popadają w obsesję na punkcie porządku wokół siebie, wyników w nauce lub osiągnięć w pracy, a także ćwiczeń fizycznych. Potrafią wiele godzin spędzić w siłowni, gimnastykować się w domu albo biegać. Jednocześnie cały czas panicznie boją się utraty kontroli nad sobą. Ten ciągły lęk może w końcu doprowadzić do depresji, myśli samobójczych, a nawet targnięcia się na własne życie.
Anoreksja rujnuje nie tylko psychikę. Jednym z pierwszych fizycznych objawów jest zatrzymanie miesiączki. Niedobór estrogenów, spowodowany brakiem menstruacji, prowadzi do niepłodności i osteoporozy. Głodówka wyniszcza organizm. Brak podstawowych składników odżywczych powoduje anemię, zaburzenia pracy serca i nerek. Chora zaczyna cierpieć na bóle brzucha i zaparcia. Nadużywanie środków przeczyszczających prowadzi do odwodnienia. Znane są przypadki zagłodzenia się na śmierć.
- Objadanie ponad miarę
Bulimia również niszczy zdrowie. Powtarzające się na przemian obrzarstwo i głodówka wywołują w organizmie niekorzystne zmiany chemiczne. Sprawiają, że kolejne epizody objadania się są nieuniknione. Bulimik od czasu do czasu narzuca sobie reżim i głoduje, ale wkrótce ( zwykle w sytuacji stresowej) wraca do swoich nawyków. Podczas objadania się traci kontrolę nad sobą. Jednorazowo potrafi pochłonąć 6 tys. kcal, po to, by za chwilę spowodować wymioty. Częste torsje powodują próchnicę zębów, ponieważ kwasy żołądkowe uszkadzają szkliwo. Drażnią też przełyk, wywołując bóle gardła. Nadużywanie leków przeczyszczających przyczynia się z kolei do niedoboru wielu składników odżywczych, głównie potasu, magnezu i witamin, prowadzi też do odwodnienia. Bulimik zaczyna odczuwać kołatanie serca, skurcze i bóle mięśni, zmęczenie. Zdarzają się zawroty głowy i omdlenia, może dojść do uszkodzenia nerek i zaburzeń pracy serca. Utrata witamin i mikroelementów wpływa niekorzystnie na skórę, włosy, paznokcie. Choroba wypacza także psychikę. Osoby cierpiące na bulimię mają większą skłonność do nałogów. Według badań – co druga popada w alkoholizm lub narkomanię.
- To nie fanaberie
Osoby z zaburzeniami łaknienia niełatwo skłonić do terapii. Chorzy przez długi czas potrafią ukrywać swoją przypadłość. Zwłaszcza bulimicy, ponieważ objadają się po kryjomu. Z uwagi na wychudzenie, łatwiej zauważyć anoreksję. Cierpiących na nią trudniej jednak namówić na leczenie. Nie przyjmują do wiadomości, że coś im dolega. Stale głodni, obsesyjnie boją się, że jeżeli zaczną jeść, stracą nad sobą kontrolę i utyją. Czasem jedynym wyjściem jest pobyt w szpitalu, a przy skrajnym wychudzeniu karmienie wbrew woli pacjenta (sondą, kroplówkami).
W leczeniu obu form zaburzenia najskuteczniejsza jest psychoterapia. Duże znaczenie ma też wsparcie najbliższych. Zarówno anoreksji, jak i bulimii nie wolno traktować jako fanaberii, obwiniać dotkniętej nimi osoby czy wyśmiewać. Jeżeli leczenie rozpocznie się szybko, w pierwszym roku choroby, szanse na powodzenie terapii są bardzo duże (ok. 80 procent).
- Jak rozpoznać chorobę?
Osoba objęta anoreksją uważa, że jest gruba, chociaż wygląda jak patyk, w krótkim czasie znacznie schudła, ale nadal twierdzi, że za dużo waży, unika wspólnych posiłków – woli jadać w samotności, obsesyjnie ćwiczy, jest coraz bardziej przygnębiona, rozdrażniona, unika kontaktów z przyjaciółmi, ciągle się uczy lub pracuje, przestaje miesiączkować.
Osoba dotknięta bulimią ma obsesję na punkcie tuszy, je dużo i bardzo szybko, ale nie przybiera na wadze, objada się, a następnie wymiotuje, stosuje diety odchudzające, ale nie przynoszą one efektów; często miewa napady apetytu na kaloryczne potrawy; nadużywa leków; ma zmienne nastroje; zażywa dużo środków przeczyszczających.
Jeżeli zauważymy u koleżanki, siostry lub córki kilka z wymienionych objawów, namówmy ją na wizytę u psychologa lub psychiatry.
Źródło: Gazeta Częstochowska