Nawet jeśli ktoś nie chce tego przyznać wprost – cała sfera erotyki, seksu, partnerstwa i emocji z tym związanych jest jedną z najważniejszych w ludzkim życiu. Problemy seksualne rozbiły już nie jeden związek. Spróbujmy wiec prześledzić momenty, które sprzyjają powstawaniu i narastaniu konfliktów na tle seksualnym w związkach dwojga kochających się ludzi:
-
Odmienne koncepcje rozwoju związku i odmienne plany na przyszłość.
Wiadomo, że na początku ludzie się po prostu kochają i pragną, a namiętność i związana z nią euforia, raczej utrudniają myślenie. Jednak wcześniej czy później, w ten raj spontaniczności i żywiołowego optymizmu zaczyna się wkradać potrzeba tzw. „uporządkowania spraw” i „zbudowania czegoś konkretnego”. To całkowicie naturalne – włącza się bowiem instynkt „budowy gniazda”. Średniowieczni kochankowie twierdzili nawet, że nie kocha prawdziwie ten, kto nie chce poślubić obiektu swoich pożądań. Obecnie sprawy skomplikowały się dodatkowo, ponieważ bardzo często, to właśnie kobiety nie chcą żyć w stałym związku, a dla mężczyzny może się to stać czynnikiem silnie zaburzającym sferę pożądania. Mieszczą się w tej grupie również konflikty związane z wyborem metody antykoncepcji i wzięcia na siebie odpowiedzialności za ewentualne skutki współżycia.
-
Okres tuż po ślubie lub wspólnym zamieszkaniu.
Opadają wtedy emocje związane z tymi wydarzeniami i raptem trzeba zacząć żyć codziennością. Znaczy to także, że trzeba przystosować się do fizjologicznej strony obecności drugiego człowieka, do jego rytmu, potrzeb i pragnień erotycznych. Dopóki nie mieszka się wspólnie, wygląda to nieco inaczej. Teraz – można się kochać o każdej porze. Ale sam stosunek przestaje być czymś zaczarowanym i magicznym, wytęsknionym i odświętnym.
Szczególnie kobiety mają trudność w przystosowaniu się do tej fazy rozwoju związku i to nawet te, które nie miały wątpliwości, że wybrały właściwego mężczyznę i podjęły dobrą decyzję. Jednak nie zawsze łatwo znieść obserwowanie niemalże natychmiastowej zmiany w zachowaniu wybranka – z uwodziciela i romantycznego kochanka, w dość nudnego pana wymagającego nieustannej uwagi i krzątania. A zdarza się to, niestety, bardzo często. Mężczyznom bowiem wydaje się, że wystarczy kobietę uwieść i doprowadzić do związku – reszta jakoś się ułoży, już się ją przecież zdobyło. Oczywiście, bywa i na odwrót – kobieta z fascynującej partnerki zamienia się raptem w zainteresowaną wyłącznie kuchnią i sprzątaniem gosposię tak, jak gdyby mężczyzna był jej potrzebny wyłącznie do stworzenia warunków, w których nareszcie może się w pełni realizować i to bez względu na jego potrzeby i oczekiwania. Brak fascynacji bardzo szybko niweczy pociąg i ochotę na erotyczne i seksualne zbliżenia. Bardzo często zdarza się też, że dopiero po ślubie lub wspólnym zamieszkaniu uaktywniają się nawyki wyniesione z domu rodzinnego, albo z poprzedniego związku. Wtedy to, może się okazać, że są one dla partnera niemożliwe do zaakceptowania.
-
Ciąża i okres tuż po urodzeniu dziecka.
Dla wielu par to bardzo trudny czas, nie tylko ze względu na zmieniające się uwarunkowania fizjologiczne, przez które życie seksualne musi ulec modyfikacjom i niekiedy bardzo znacznym ogranicze-niom. To także czas nowych obowiązków, wchodzenia w nowe role, uczenia się odpowiedzialności, a także – zwykłego zmęczenia. Nie zawsze ma się wtedy ochotę na zbliżenie, nawet jeśli partner tego pragnie. Jeśli w tym czasie więź erotyczna ulegnie zerwaniu, bardzo trudno jest ją nawiązać z powrotem.