Z opresji wybawia Cię absorbentki – niewielkie chusteczki do oczyszczania twarzy i okolic oczu (np. Pond’s, Clean and Clear, Tin-Tin). Delikatnie przyłożone do twarzy, nie zniszczą makijażu, za to jak minigąbki zbiorą brud i nadmiar wydzieliny gruczołów łojowych. Te ratunkowe bibułki nie zastąpią jednak pielęgnacji, która w przypadku cery skłonnej do błyszczenia się jest dość kłopotliwa.
Kobieta o dwóch twarzach
Jeśli często musisz gasić niechciany błysk, zapewne masz cerę tłustą lub mieszaną. Prawdę o twojej skórze pozwoli ci odkryć prosty test. Wystarczy tuz nad brwiami przykleić kawałek zwykłej, przezroczystej taśmy klejącej. Jeśli po minucie oderwiesz ją i dostrzeżesz na niej wilgotny nalot – cera jest tłusta. Natomiast obecność białych, przywierających do taśmy płatków zdradza skórę suchą. Najczęściej na paseczku pojawia się jednak jedno i drugie, co oznacza, że cera jest mieszana; tłusta na czole, brodzie, nosie (niczym lśniąca litera T), a na policzkach – sucha. Około 60 proc. Kobiet ma taką właśnie skórę. Poszczególne partie twarzy rozmaicie reagują na upał czy chłód, a ty czujesz się, jakbyś miała dwie twarze.
Nie obawiaj się jednak, że będziesz musiała zaopatrzyć się w dwa zestawy kosmetyków. W sklepach można bowiem kupić preparaty działające dwojako, w zależności od zróżnicowanych potrzeb twojej skóry. Dzieje się tak dzięki malutkim, inteligentnym cząsteczkom, zwanym zwykle mikrosferami lub mikroabsorbentami. Ich niezwykłe działanie polega na jednoczesnym nawilżeniu suchej skóry na policzkach i zbieraniu nadmiaru tłuszczu z czoła, brody czy nosa.
Myj i odświeżaj
Wprawdzie specjaliści pocieszają, że dzięki solidnej pracy gruczołów łojowych długo pozostaniesz młoda, jednak dzisiaj właśnie to jest przyczyną twojego zmartwienia. Nie podoba Ci się zgrubiały, słabo ukrwiony naskórek, a jego szary kolor wpędza cię w depresję. Nawet bez powiększającego lusterka dostrzegasz rozszerzone pory, gdzieniegdzie pozatykane czarnymi koreczkami zaskórników. Nie pozwól im zagnieździć się w skórze. Zgromadzony pod nimi łój rozpycha bowiem mieszki włosowe i odcina dostęp tlenu do środka. W takich warunkach, za sprawą bakterii beztlenowych, tworzą się krosty i zmiany grudkowe. Stąd już tylko krok do trądziku.
Aby do tego nie dopuścić, musisz jak najczęściej dokładnie oczyszczać skórę odpowiednim żelem do zmywania twarzy. Wybieraj preparaty o formule antybakteryjnej – ważne, żeby miały obojętne pH i nie wysuszały nadmiernie naskórka – np. Żel myjący (Pond’s), Emulsja do mycia twarzy pH 5,5 (Johnson & Johnson), Antybakteryjny żel (Soraya) czy Normaderm Express (Vichy). Proces łojotoku można również zastopować tonikami i innymi preparatami ziołowymi. Powinny one zawierać wyciągi: z nagietka (rozpulchnia), z arniki (poprawia ukrwienie), z tymianku (ściąga pory) i z lukrecji (rozpuszcza skupiony w grudkach łój).
Złuszcz tłuszcz
Kondycję tłustej skóry poprawisz, stosując dwa razy w tygodniu preparaty złuszczające naskórek, czyli peelingi, najlepiej drobnoziarniste, np. Miodowy lub Ziołowy z serii 24h (Eris). Jeśli masz wrażliwą skórę, lepiej sięgnij po peeling enzymatyczny, np. do cery wrażliwej (Soraya). Twojej skórze pomoga też maseczki, np. Egzotyczna Kiwi (Urody) czy Wygładzająca (Dermiki), o właściwościach nawilżających, oczyszczających i regulujących pracę gruczołów łojowych. Nigdy nie używaj tłustych, odżywczych specyfików. Efekt ich działania może okazać się daleki od oczekiwań. Twoja cera jest spragniona lekkich, nawilżających kremów, półpłynnych emulsji i beztłuszczowych żeli z zawartością kwasu hialuronowego, NMF (naturalnego czynnika nawilżającego), kwasów owocowych, alg morskich, torfu czy wyciągu z aloesu. Poszukaj także kosmetyków z krzemem, które oczyszczają skórę z toksyn i odpowiednio ją nawilżają (Vichy, Yvonne, Prometeusz).
Źródło: Monika Łuczko; Poradnik domowy – październik 2000