Ginekomastia – jak ją rozpoznać i leczyć?

Ginekomastia – to jeden z wielu skutków ubocznych nieprzemyślanej kuracji sterydowej. Dla większości osób, widoczne gołym okiem defekty natury estetycznej, są często jedynym bodźcem mobilizującym do zaprzestania stosowania dopingu.

Ginekomastia – wstydliwy problem

Zapewne niewielu jest facetów pragnących mieć szerokie barki i duży obwód w bicepsie, ale jednocześnie zmuszonych nosić stanik. No chyba, że to kwestia innej orientacji seksualnej. Dla większości jednak, świadomość posiadania „babskich” piersi to kalectwo nie do zaakceptowania, dlatego problem ginekomastii coraz częściej pojawia się na łamach magazynów kulturystycznych.

Zanim jednak omówimy zagadnienie ginekomastii posterydowej, spróbujemy przeanalizować również inne przyczyny tej choroby, bowiem niepokojące objawy przerostowe w obrębie gruczołów piersiowych dotykają także wielu chłopców i mężczyzn nie stosujących dopingu.

Ginekomastia jako proces naturalny

Kluczowym czynnikiem wpływającym na rozrost gruczołów piersiowych u obu płci jest podwyższony poziom estradiolu we krwi – najaktywniejszego hormonu z grupy estrogenów. Około 10% całkowitej ilości tego związku u mężczyzn powstaje w jądrach, a pozostała cześć wytwarzana jest w wyniku przemian hormonów męskich: testosteronu i androstendionu.

Chociaż poziom estradiolu w organizmie mężczyzn jest na ogół niski i nie przysparza większych problemów zdrowotnych, to jednak w pewnych okresach życia najwyraźniej daje znać o sobie przyczyniając się do niepokojących zmian w budowie ciała. Pierwsze symptomy ginekomastii spotykane są już u noworodków, a wynikają głównie z oddziaływania estrogenów matczynych.

Zjawisko to jednak nie ma charakteru patologicznego i ustępuje najczęściej po upływie kilku tygodni. Dość rzadko spotyka się ginekomastię wśród małych dzieci, przed okresem pokwitania. Może ją jednak wywołać wchłonięcie małej ilości estrogenów przez skórę, względnie drogami oddechowymi lub przewodem pokarmowym. Niekiedy ginekomastia może wystąpić w wyniku podawania witaminy D lub podczas leczenia androgenami.

Ginekomastia pokwitaniowa

Znacznie częściej spotykana jest tzw. ginekomastia pokwitaniowa, którą stwierdza się aż u 70% chłopców w okresie dojrzewania. Około 13 – 14 roku życia u nastolatków występuje na ogół niski poziom testosteronu, natomiast wzrasta intensywnie produkcja estradiolu w jądrach. W tym okresie więc dochodzi do znacznych zaburzeń między ogólnym poziomem androgenów i estrogenów.

Ginekomastia pokwitaniowa ma charakter przejściowy i wszelkie jej symptomy powinny ustąpić w ciągu 2-3 lat, bowiem ok. 17 roku życia organizm chłopców zaczyna być bombardowany dużymi dawkami testosteronu, który tłumi wszelkie niepożądane działania hormonów żeńskich.

Ginekomastia a wiek?

Zagrożenie rozwojem ginekomastii powraca u mężczyzn po 50 roku życia, szczególnie u tych którzy borykają się z problemem nadwagi i otyłości. Pod wpływem wzrastania tkanki tłuszczowej następuje zwiększone przekształcanie tzw. wczesnych androgenów w estrogeny, co może być przyczyną zakłócenia prawidłowej równowagi pomiędzy tymi hormonami.

Wysoki poziom estrogenów jest także bodźcem do wydzielania prolaktyny, będącej nie tylko czynnikiem wpływającym na rozrost sutków, ale także zmniejszającym libido i prowadzącym do impotencji.

Ginekomastii nie należy mylić z innym dość często występującym zjawiskiem u mężczyzn, tzw. lipomastią. Cechuje się ona nagromadzeniem w obrębie klatki piersiowej sporej ilości tkanki tłuszczowej o miękkiej konsystencji, bez wyczuwalnego stwardnienia wokół otoczki sutka. Różnice pomiędzy ginekomastią a lipomastią można stwierdzić dopiero po przeprowadzeniu dokładnych badań.

Ginekomastia będąca wynikiem choroby

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, w pewnych okresach życia mogą pojawiać się u mężczyzn niepokojące zmiany w obrębie gruczołów piersiowych. W przypadku okresu niemowlęctwa i pokwitania mają one charakter przejściowy i po pewnym czasie ustępują, nie pozostawiając wyraźnych zmian. Również ginekomastia starcza uznawana jest jako zjawisko naturalne.

Problem zaczyna pojawiać się wówczas, gdy zmiany w obrębie gruczołów piersiowych nie posiadają żadnej uzasadnionej przyczyny fizjologicznej. Wówczas należy podejrzewać, że objawy ginekomastii leżą u podstaw jakiś zaburzeń lub chorób. Jedną z nich może okazać się hipogonadyzm – choroba, w wyniku której dochodzi do zmniejszenia produkcji testosteronu przez jądra oraz jego oddziaływania na organizm.

Przyczyną ginekomastii może być także zwiększona oporność komórek na działanie androgenów (np. zespól Reifensteina) oraz niektóre typy nowotworów. Jak się okazuje określone guzy rakowe posiadają zdolność produkowania nadmiernej ilości związku o nazwie HCG (Gonadotropina kosmówkowa), co prowadzi do intensywnego wzrostu wydzielania estradiolu.

Występowanie ginekomastii może także wiązać się z niektórymi zaburzeniami metabolicznymi i chorobami przewlekłymi jak:

  • nadczynność tarczycy – powoduje nadmierną przemianę androstendionu do estronu (drugi z estrogenów przyczyniający się do rozwoju ginekomastii) oraz przyczynia się do podwyższenia poziomu estradiolu we krwi,
  • choroby wątroby – zmniejsza się metabolizm i wydalanie androstendionu, który jest prekursorem estronu,
  • hiperprolaktynemia – prowadzi do obniżenia poziomu testosteronu we krwi w efekcie czego wzmaga się aktywność estradiolu
  • okres rekonwalescencji – po głodzeniu, lub przebyciu ciężkich chorób

Przyczyną ginekomastii mogą być także rozmaite leki, np. przeciwobrzękowe, leki używane w leczeniu owrzodzeń żołądka i dwunastnicy, przeciwgrzybiczne oraz niektóre leki przeciwnowotworowe.

Ginekomastia posterydowa

Z tym problemem (w mniejszym lub większym stopniu) borykaja się nie tylko wyczynowi kulturyści ale także wiele osób uprawiających kulturystykę amatorsko. Uważa się, że problem ginekomastii dotyka co trzecią osobę stosująca sterydy.

Nienaturalny rozrost gruczołów piersiowych będący wynikiem stosowania androgenów może postępować wolno i stopniowo nie wzbudzając większych podejrzeń.

Jednak u wielu osób, ginekomastia posterydowa może rozwijać się bardziej dynamicznie, przybierając niekiedy charakter jednostronny. Jest to wówczas defekt niezwykle widoczny, przysparzający wiele problemów osobistych i psychologicznych (brak akceptacji własnego wyglądu, depresje, zachowania nerwicowe, unikanie kontaktów intymnych, itp.)

Mechanizm wpływu sterydów na zmiany przerostowe w obrębie gruczołów piersiowych jest niezwykle złożony.

Długotrwałe przyjmowanie środków anaboliczno-androgennych prowadzi do ogólnego wzrostu stężenia androgenów we krwi, głównie testosteronu, co pociąga za sobą powstawanie licznych zaburzeń w gospodarce hormonalnej.

Organizm atakowany z zewnątrz dużymi dawkami hormonów stara się bronić na wiele różnych sposobów, jednak każdy z nich w mniejszym lub większym stopniu może prowadzić do rozwoju ginekomastii.

Pierwsza linia obrony – zwiększenie zamiany testosteronu na inne związki

Nadmiar cząsteczek hormonu zostaje przeobrażany w wątrobie w tzw. 17-ketosteroidy które po połączeniu z kwasem siarkowym lub glukuronowym zostają wydalone z moczem. Ta droga usuwania testosteronu powoduje często nadmiernie obciążanie komórek wątrobowych i w konsekwencji prowadzi do licznych ich uszkodzeń.

Aby odciążyć odrobinę pracę tego narządu, organizm opracował dodatkowo system naturalizowania nadmiaru androgenów poprzez ich zamianę na hormony żeńskie estrogeny, i to własnie prowadzić może do niepokojących zmian w obrębie gruczołów piersiowych. Proces ten przebiega tym wyraźniej im wyższy jest ogólny poziom androgenów we krwi. Z tego tytułu zagrożenie ginekomastią jest szczególnie wysokie wśród młodych osób stosujących sterydy, bowiem ich organizm sam w sobie produkuje duże ilości własnego testosteronu, i wszelkie jego nadwyżki zawsze ulegają zamianie na hormon żeński.

Dynamika tej reakcji uzależniona jest także od sprawności wątroby. Im komórki wątrobowe są bardziej uszkodzone ( sterydy uszkadzają je zawsze) tym estrogeny bardziej szaleją po organizmie prowadząc do silniejszych zmian przerostowych w obrębie gruczołów piersiowych. A dlaczego?

Otóż przy sprawnie działającej wątrobie nadmiar estradiolu ulega unieszkodliwieniu a następnie jest wydalany z moczem (80%) lub z żółcią (20%). Natomiast w warunkach niedyspozycji komórek wątrobowych cząsteczki estradiolu są całkowicie bezkarne, w konsekwencji czego mogą wywołać objawy hiperestrogenizmu ( bardzo wysokiego poziomu estrogenów we krwi) i wszystkie związane z tym konsekwencje.

W wyniku uszkodzenia wątroby, spowodowanego zażywaniem sterydów zmniejsza się nie tylko unieczynnianie estrogenów, ale także krążących androgenów, głównie androstendionu, który ulega przemianie do drugiego estrogenu wywołującego ginekomastię – estronu.

Druga linia obrony – zmniejszenie produkcji testosteronu przez jądra

Jak już wiadomo, intensywne usuwanie nadmiaru testosteronu przez wątrobę oraz proces jego zamiany na estradiol to jeden z wielu mechanizmów obronnych chroniących organizm przed niepożądanym działaniem dużych dawek androgenów.

Jak się okazuje długoutrzymujący się wysoki poziom testosteronu we krwi może doprowadzić do zablokowania mechanizmu „podwzórze-przysadka-gonady (jądra)”, i w konsekwencji do zmniejszenia wytwarzania tego hormonu przez jądra (hipogonadyzm wtórny).

W takich warunkach, po odstawieniu kuracji sterydowej nie zawsze dochodzi do odblokowania funkcji gonad i wznowienia produkcji własnego testosteronu, co w efekcie może doprowadzić do gwałtownego spadku jego stężenia we krwi. Wówczas stwarzają się wspaniałe warunki dla działania estrogenów które zaczynają siać w organizmie mężczyzn spustoszenie, nasilając zjawisko ginekomastii.

Wielu kulturystów zaniepokojonych niedomogiem swoich jąder ( najczęściej obserwują to po spadku libido) próbuje wznawiać ich prace poprzez stosowanie HCG, co oczywiście skutkuje, ale z punku widzenia ginekomastii to jedynie dodatkowy „gwóźdź do trumny”. Podawanie HCG powoduje bowiem wzrost aktywności enzymu – aromatazy i zwiększenie produkcji estradiolu w jądrach.

Trzecia linia obrony – zmniejszenie wrażliwości komórek na działanie testosteronu

W warunkach kiedy we krwi krążą nadwyżki testosteronu, komórki staja się niezwykle obojętne na jego działanie. To nie przejaw ich złośliwości, ale próba ratowania dramatycznej sytuacji. Podobnie jak my, stając oczy w oczy z rozwścieczonym psem musimy zachować spokój, tak komórki próbują nie drażnić agresywnych cząsteczek testosteronu i nie wchodzić im w drogę.

W obliczu zmasowanego najazdu, komórki zmniejszają liczbę receptorów za pomocą których hormon może oddziałowywać na organizm. Niewykorzystane cząsteczki testosteronu błąkają się w krwiobiegu, i jedynym ratunkiem jest ich unieszkodliwienie w wątrobie oraz zamiana na estrogeny. A co to oznacza, już wiemy.

Jak widać, czynników wpływających na rozwój ginekomastii jest bardzo wiele, a mechanizm ich działania jest niezwykle złożony i skomplikowany. Chociaż nie u wszystkich osób stosujących sterydy dochodzi do rozwoju rażących defektów w obrębie klatki piersiowej, to jednak problemu tego nie należy lekceważyć.

Każdy, kto stosuje zbyt duże dawki androgenów przez dłuższy czas, musi się liczyć z tym, że ginekomastia go nie ominie. Dlatego też, by w porę zapobiec nieszczęściu, każda osoba stosująca sterydy powinna nauczyć się jak rozpoznawać symptomy tej choroby.

Obserwacja ogólna

Pierwszymi niepokojącymi objawami mogącymi wskazywać na obecność niepożądanych zmian w obrębie klatki piersiowej jest nienaturalne powiększenie jednej lub obu piersi, zwiększenie i przebarwienie otoczki sutka oraz wzmożona wrażliwość sutka na dotyk. Jeżeli pod naciskiem palca wskazującego będziemy wyczuwać twarde zgrubienia ( wskazujące na obecność tkanki gruczołowej) możemy być pewni że jesteśmy na najlepszej drodze do ginekomastii.

Przy jednostronnym rozroście piersi należy zwrócić uwagę czy nie nastąpiło także powiększenie węzłów pachowych, gdyż takie objawy mogą wskazywać na obecność raka. W przypadku pojawienia się symptomów ginekomastii należy także zwrócić uwagę na wygląd jąder. Jeżeli stwierdza się uczucie bezbolesnego, ciężkiego, nierównego i twardego jądra, nasuwa się podejrzenie jego nowotworu.

Badania szczegółowe

Każdy kto zaobserwował u siebie objawy ginekomastii ( bez względu czy stosował sterydy czy nie) powinien niezwłocznie udać się do lekarza na dalsze badania. Jeżeli problem dotyczy jedynie zmian przerostowych w obrębie gruczołów piersiowych bez dodatkowych zaburzeń, najlepiej udać się do specjalisty endokrynologa.

Jeżeli natomiast zauważyliśmy u siebie powiększenie jądra, sprawą powinien niezwłocznie zająć się urolog.

Pamiętajmy, aby podczas wywiadu lekarskiego nie ukrywać tego, iż sięgaliśmy po sterydy, gdyż ma to ogromne znaczenie dla dalszego postępowania terapeutycznego. Lekarz w pierwszej kolejności powinien nas wysłać na dokładne badania laboratoryjne za pomocą których zostanie ocenione m.in. funkcjonowanie naszej wątroby.

Poza tym specjalista powinien także zalecić wykonanie badań hormonalnych na obecność testosteronu, LH i prolaktyny (zwłaszcza jeżeli ginekomastii towarzyszy impotencja). Uzyskane wyniki pozwalają na wyciągnięcie okreslonych wniosków:

  • jeżeli stężenie LH jest wysokie a testosteronu niskie – mamy najprawdopodobniej do czynienia z uszkodzeniem jąder
  • jeżeli stężenie LH i testosteronu jest niskie – przyczyną ginekomastii może być zwiększone wytwarzanie estrogenów
  • jeżeli stężenie LH i testosteronu jest wysokie – najprawdopodobniej mamy do czynienia z opornością na androgeny (najczęściej wyniki takie występują u koksiarzy)

Innymi badaniami jakie przeprowadza się w przypadku podejrzeń o ginekomastię są m.in.: badania tarczycy, RTG klatki piersiowej oraz USG jąder.

Leczenie ginekomastii

Postępowanie terapeutyczne uzależnione jest głównie od przyczyny powstania ginekomastii. W przypadku objawów będących wynikiem kuracji sterydowej nalezy natychmiastowo przerwać stosowanie dopingu. Jeżeli zmiany przerostowe są niewielkie, istnieje cień szansy na wycofanie się choroby.

W przypadku znacznego przerostu gruczołu piersiowego nie ma właściwie żadnych nadziei na powrót do normalności, nawet jeżeli nigdy już nie sięgniemy po sterydy.

Wówczas jedyną skuteczną metodą na pozbycie się rażącego defektu jest wykonanie dość kosztownej operacji, tzw. mammoplastyki. Polega ona na wykonaniu kosmetycznej redukcji tkanki piersiowej z zachowaniem otoczki sutka. Niestety zabieg ten rzadko przynosi zadziwiające rezultaty i przeważnie zawsze pozostawia po sobie cień kalectwa.

Autor: Dariusz Szukała
Promotor zdrowia, specjalista ds. żywienia
Źródło: Agencja Promocji Zdrowia www.apz.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *