Zdecydowanym przeciwnikiem jestem traktowania telewizji jako wypełniacza ciszy. Nie toleruję włączonego telewizora przy gościach – chyba, że przychodzą, bo zepsuł im sie odbiornik a bardzo chcieli coś obejrzeć.Uważm, że rodzinne posiłki należy jadać bez zerkania w szklany ekran.
Statystyczny Polak spędza bardzo wiele godzin przed telewizorem a niektóre dzieci – rekordziści nawet 50 godzin tygodniowo.
Czasami rodzice celowo włączają dzieciom telewizor – aby się nie nudziły. Telewizor zastępuje tym dzieciom kontakt z rodzicami. Każdy zajmuje się sobą, nawet jeśli przebywają w tym samym pomieszczeniu. Rodzice nie rozmawiają z dzieckiem i często nie rozmawiają też z sobą
Dzieci najskuteczniej uczą się poprzez naśladownictwo i modelowanie. Nie nauczymy dziecka, że po interesującej bajce, którą oglądało należy wyłączyć telewizor jeśli jest on ciągle włączony, niezależnie czy coś oglądamy i czy to co ewentualnie ogladamy jest tego warte. Nie nauczymy korzystać z gazetowych programów telewizyjnych i wybierania wartościowych programów, jeśli sami nie mamy takiego zwyczaju.