Wbrew obiegowym opiniom, wpływ rodziców na płeć potomka nie ogranicza się tylko do mających 50-cio procentową skuteczność rytuałów odprawianych przez nich przed, w trakcie i tuż po stosunku mającym rozpocząć nowe życie. Rzecz cała opiera się o dzień trwania cyklu miesiączkowego u kobiety, w którym dojdzie do zapłodnienia i ma ona uzasadnienie medyczne. A mianowicie…
Płeć żeńska dziecka determinowana jest przez dwa chromosomy (cokolwiek by to nie było) X (XX), męska zaś przez jeden X i jeden Y (XY).
W trakcie zapłodnienia łączą się 2 chromosomy płciowe: jeden od mężczyzny a drugi od kobiety. Ponieważ jak już wspomnieliśmy kobieta ma XX, więc o płci przyszłego potomka decyduje to, jaki chromosom dziecko dostanie od ojca. Jeśli X to urodzi się dziewczynka, a jeśli Y to chłopiec.
Według naukowców plemniki niosące za sobą chromosom X są bardziej wytrzymałe (dłużej żyją), a te z chromosomem Y są szybsze. Jeśli więc zbliżenie nastąpi przed owulacją to większe szanse mają plemniki X, a jeśli w okresie owulacji lub tuż po niej to szybsze plemniki Y maja większe pole do popisu. Tak więc przed 14 dniem cyklu większe szanse są na poczęcie dziewczynki, a po 14 dniu na poczęcie chłopca.
Oczywiście to nigdy nie jest takie proste, a od reguły często bywają wyjątki, ale nie zaszkodzi spróbować.