Język polski przy śniadaniu, a do obiadu i kolacji angielski? Takie podejście może pomóc dziecku w rozwoju. Ponad połowa ludzkiej populacji jest dwujęzyczna, dlatego umiejętność mówienia dwoma językami na zbliżonym poziomie jest dziś postrzegana jako kluczowa zarówno w kontekście perspektyw zawodowych, jak i rozwoju osobistego. Tę umiejętność można zdobywać bardzo wcześnie – już od pierwszych lat życia dziecka.
W czasach, gdy granice czy odległości między państwami przestały być barierą, wychowywanie dzieci w środowiskach wielojęzycznych stało się naturalnym zjawiskiem, a niekiedy nawet koniecznością. Dwujęzyczność może być też jednak wynikiem świadomej decyzji rodziców. Mówimy wtedy o sytuacji, gdy dziecko od najmłodszych lat obcuje z dwoma językami, mimo że mieszka w kraju pochodzenia rodziców, którzy porozumiewają się jednym językiem. Takie podejście pozwala maluchowi nauczyć się na podobnym poziomie dwóch systemów mowy, często jeszcze przed formalnym rozpoczęciem edukacji.
– Najmłodsze dzieci, w wieku przedszkolnym, najszybciej przyswajają język poprzez immersję, czyli jak najczęstszy kontakt z mową w naturalnym środowisku, w żywej formie. Maluchy przebywające w wielokulturowym i wielojęzycznym środowisku chłoną język w naturalny sposób. Ich układ nerwowy ma zdolność szybkiego przyswajania dwóch, a nawet trzech języków jednocześnie, dlatego nie ma przeciwwskazań do wprowadzania języków obcych już na tak wczesnym etapie edukacji. W przypadku dwujęzyczności zamierzonej mogą pojawić się spontaniczne przeskoki z jednego języka na drugi i mieszanie składni, ale to naturalne zjawisko, które nie zaburza procesu rozwijania mowy. Wygląda on tak samo jak w przypadku dzieci posługujących się jednym językiem – podkreśla Tonia Bochińska współwłaścicielka Early Stage, ogólnopolskiej sieci szkół języka angielskiego dla dzieci i młodzieży.
Nauka dwóch języków na wczesnym etapie może dać dziecku mnóstwo korzyści. Wiele badań, w tym niedawne przeprowadzone przez The University of Texas potwierdza, że multilingwizm rozwija funkcje mózgu w wielu obszarach, wpływając pozytywnie na procesy poznawcze. Dzieci dwujęzyczne lepiej radzą sobie z umiejętnościami planowania, utrzymywania skupienia się na zadaniach, rozwiązywania problemów czy przetwarzania informacji.
Jednocześnie maluchy zdobywają kapitał kulturowy – nauka języka obcego jest bramą do odkrywania nowych światów. Ułatwia nawiązywanie kontaktów i pozwala łatwiej przystosowywać do szybko zmieniającej się rzeczywistości. Bilingwiści po prostu pojmują świat w sposób bardziej elastyczny i otwarty – jak wynika z badań Ellen Bialystok, uznanej psycholingwistki z Uniwersytetu York. Wszystkie te kompetencje to dla dzieci lepszy start w przyszłość, jednak ich prawidłowy rozwój wymaga odpowiedniego podejścia.
Warto pamiętać, że dwujęzyczność wymaga systematycznej pracy i nauki. Dziecko musi mieć regularny kontakt z oboma językami na co dzień i mieć możliwość praktykowania ich w różnych sytuacjach. Istotne jest również, aby rodzice utrzymywali równowagę między językiem ojczystym a językiem obcym i dbali o to, aby dziecko czuło się swobodnie w obu językach.
– Podstawowy warunek to jak najczęstsze obcowanie z drugim językiem i stworzenie środowiska do zrozumienia i używania dwóch języków. Samo słuchanie, zwłaszcza za pośrednictwem monitora to za mało. Kluczowy jest kontakt personalny, czyli rozmowy, ale też czytanie na głos, opowiadanie historii, włączanie w naukę rymowanek, piosenek, tworzenia prac plastycznych i innych zabaw pobudzających wyobraźnię językową. Przyswajanie języka najlepiej przychodzi w środowisku naturalnym, a tym dla małych dzieci jest zabawa. Na tym właśnie opiera się program kursów nauki angielskiego dla najmłodszych uczniów Early Stage – mówi Tonia Bochińska.
Podczas zabaw dziecko chłonie umiejętności językowe niejako “przy okazji”. Nie wiążę się to z dodatkowym wysiłkiem czy obciążeniem. Ale sposobów na rozwijanie mowy w dwóch językach jest wiele. Część osób wybiera podejście, w którym każdy rodzic komunikuje się w innym języku, np. jeden w polskim, drugi w angielskim. Inna strategia zakłada posługiwanie się konkretnym językiem w określonych sytuacjach, np. w języku polskim rozmawiamy rano, a popołudniu przechodzimy na angielski. Każdy sposób może się sprawdzić, jeśli rodzice są konsekwentni i wystarczająco często zapewniają dziecku kontakt z oboma językami.
– Umysł dziecka jest niezwykle chłonny, ale warto też pamiętać, że ma swoje ograniczenia. Dlatego w przypadku nauki języków, jak i w każdej innej aktywności, warto podchodzić do tematu bez presji – zarówno z perspektywy dziecka, jak i rodzica. Każde dziecko uczy się swoim tempie. Poradzi sobie z komunikacją dwujęzyczną, ale należy również pamiętać, że przestrzeń na zabawę i odpoczynek jest ważną składową efektywnej nauki. Z drugiej strony komfort w komunikacji dwujęzycznej muszą też mieć rodzice. Jeśli nie czują się siłach, by na co dzień rozmawiać z dzieckiem np. po polsku i po angielsku, lepszym rozwiązaniem będą dodatkowe zajęcia w szkole językowej lub dwujęzyczne przedszkole – podsumowuje Tonia Bochińska.
Źródło: Early Stage / Publikacja sponsorowana
#PostSponsorowany
[1] https://cns.utexas.edu/news/features/shining-light-how-bilingual-children-learn
[2] https://www.canr.msu.edu/news/advantages_of_a_bilingual_brain