- Czym właściwie są żylaki?
Wiele osób cierpi na żylaki. Choroba ta dotyka prawie cztery razy częściej kobiety niż mężczyzn. Żylaki, które najczęściej pojawiają się na nogach, powstają w wyniku rozszerzenia się żył. Żylaki pojawiają się jako sieć widocznych, niebieskawych, poszerzonych i krętych żył (przede wszystkim na łydkach) albo jako niebieskie, wypukłe linie wzdłuż łydek, w zgięciu kolanowym lub na udach. Do powstania żylaków przyczyniają się różne czynniki. Ścianki żył wraz z wiekiem mogą tracić swoją elastyczność i grubieć, a ponadto może dojść do uszkodzenia tzw. zastawek żylnych. Zastawki żylne kontrolują przepływ krwi, tak aby płynęła ona tylko w kierunku serca. W przypadku nieprawidłowego ich działania krew spływa z powrotem do nogi i gromadząc się, powoduje powstanie żylaków.
- Kto jest szczególnie narażony na ich powstawanie?
Skłonność do żylaków jest często dziedziczna. Do ich powstania może się także przyczynić ciąża oraz stojący lub siedzący tryb życia. Jak wynika z danych statystycznych najbardziej narażone na powstanie żylaków są osoby wykonujące zawody wymagające wielogodzinnego stania lub siedzenia, np. fryzjerki, ekspedientki, projektanci. Jedno z badań epidemiologicznych przeprowadzone we Francji pokazało, że żylaki najczęściej powstają u pielęgniarek pracujących w "państwowej" służbie zdrowia. W ostatnich latach grupą zawodową bardzo narażoną na rozwój przewlekłej niewydolności żylnej są ludzie pracujący przy komputerach, np. księgowe, informatycy, graficy komputerowi. Wydaje się, że przyczyną choroby jest długotrwałe utrzymywanie w bezruchu zgiętych w udach i kolanach nóg (pozycja siedząca z przygiętym często tułowiem), co w maksymalnym stopniu utrudnia odpływ krwi żylnej do serca.
- Co powinno być pierwszym, niepokojącym objawem mówiącym o tym, że mogę mieć żylaki?
Początkowe dolegliwości są niegroźne, uczucie tzw. ciężkich nóg i odczuwane najczęściej pod wieczór zmęczenie nóg. Kolejne etapy to niewielkie uwypuklenia żył, ból i kurcze łydek, wreszcie obrzęki. Skóra ulega przebarwieniom, pojawiają się "pajączki" naczyniowe, żylaki, potem wypryski i stwardnienia skóry. W końcowym etapie powstają trudno gojące się owrzodzenia w dolnej części podudzia.
- Jak wygląda nowoczesne leczenie żylaków? Podobno dużo różni się od tego, sprzed jeszcze kilkunastu lat.
Leczenie żylaków oparte jest przede wszystkim na dobrej diagnostyce. Badania, które przeprowadza się przed leczeniem żylaków pozwalają na dokładne określenie przyczyny i rozległości choroby. Bezbolesne badania ultrasonograficzne metodą Dopplera i tzw. badanie fotopletyzmograficzne (nieinwazyjne, bezbolesne badanie wydolności układu żył głębokich) umożliwiają precyzyjne ustalenie rozpoznania i sposób dalszego leczenia.
Zmieniły się dzięki temu zasady operacji żylaków – stosuje się metody pozwalające na operacje mniej "brutalne”, likwidujące tylko niewydolne żyły przy jak najmniejszym urazie skóry. Wprowadzono leczenie przy użyciu lasera, metody endoskopowe, czy krioterapię. Coraz bardziej popularna jest metoda leczenia nieoperacyjnego przy użyciu preparatów wstrzykiwanych do żylaka, mających na celu "zaklejenie” go np. metoda "scleromuss” czy przy małych "pajączkach” metoda mikroskleroterapii.
- Kiedy zabieg usunięcia żylaków (operacja) jest niezbędny?
Żylaki to nie tylko problem bolących nóg i nieładny wygląd, ale także duże prawdopodobieństwo wystąpienia groźnych powikłań – w chorobowo zmienionych naczyniach z zalegającej krwi tworzą się skrzepliny, prowadzące do zakrzepowego zapalenia żył powierzchownych. Proces zapalny niszczy zastawki w żyłach – krew zaczyna się cofać w dół nogi, pojawiają się obrzęki i zmiany skórne. Często po niewielkim urazie dochodzi do masywnych krwotoków. Dlatego w przypadku żylaków ważne jest wczesne badanie flebologiczne i określenie wskazań do operacji.
- Czy powstawaniu żylakom można zapobiegać? Na ile skuteczne są rajstopy, kolanówki uciskowe. Wiele pań skarży się, że są one niewygodne i nie nadają się do noszenia.
Chory z niewydolnością układu żylnego chcąc zwolnić postęp choroby i zapobiec rozwojowi żylaków, zmian skórnych i obrzęków kończyn dolnych powinien stale przestrzegać takich sposobów profilaktyki, jak unikanie długiego stania czy siedzenia, unikanie gorących kąpieli, stosowanie aktywnego wypoczynku. Jedną z ważniejszych metod profilaktycznych jest noszenie podkolanówek i rajstop uciskowych. Stosowanie tych wyrobów jest łatwiejsze, pod warunkiem, że są to wyroby odpowiednie dla danego stopnia zaawansowania choroby. Obserwuję czasem, że chorzy zakładają podkolanówki za ciasne i po krótkim czasie zniechęcają się do tej metody profilaktyki. Także wyroby uciskowe, jeśli są za luźne, to nie spełniają swojego zadania i są powodem rozczarowania tą metodą profilaktyki.
- Program "Zdrowe Nogi" zajmuje się m.in. diabetykami. Co oni powinni robić, jeśli mają żylaki, co z wyrobami uciskowymi?
Problemem w przebiegu cukrzycy jest tzw. angiopatia, czyli zmiany miażdżycowe w naczyniach tętniczych, powodujące mniejszy napływ krwi do kończyn dolnych. Jeśli równocześnie na nogach uwypuklają się żylaki, to stosowanie wyrobów uciskowych w tym przypadku musi być bardzo ostrożne, aby nie zmniejszyć i tak już często słabego napływu krwi do kończyny.
- Czy "zdrowe" obuwie ma też wpływ na to, czy nasze nogi zachorują? Mam na myśli piękne szpiki lub buty z modnymi "noskami".
Buty, które podkreślają piękno kobiecej nogi zakładane nie, na co dzień nie powinny wpływać bezpośrednio na rozwój choroby. Mogą stać się problemem, gdy chodzi się w nich przez długi czas – zmienia się napięcie mięśni głównie pod kolanami i może to utrudnić odpływ krwi z nóg. Przy słabszym układzie żylnym może być jednym z powodów przyspieszających rozwój żylaków.
- Pan doktor jest konsultantem PPP "Zdrowe Nogi". Z punktu widzenia lekarza, jak ocenia Pan tą inicjatywę i powstające Gabinety Zdrowe Nogi. Zresztą sam Pan szkolił pierwsze grupy kosmetyczek.
Myślę, że jest to trafna inicjatywa. Przewlekła niewydolność może być uznana ze względu na częstość występowania (ponad 42% populacji w Polsce) za chorobę społeczną. Pomimo szerokiego rozpowszechnienia i często znacznego pogorszenia jakości życia chorego, choroba ta nadal w naszym kraju traktowana jest często z przymrużeniem oka. Jak dotychczas nie ma w naszym kraju zorganizowanej opieki medycznej dotyczącej chorych z niewydolnością żylną, angiopatią czy przewlekłymi stanami zapalnymi i owrzodzeniami podudzi. Dlatego każde działanie mające na celu poprawienie tego stanu jest godne uznania.
Panie Doktorze, uprzejmie dziękuję za rozmowę.