Choroby te mają wiele cech wspólnych zwiększających ryzyko wystąpienia u jednej osoby. Jest to m.in. wiek – pojawiają się częściej w miarę jak przybywa nam lat. Uważa się, że jedną z przyczyn rozwoju obu chorób jest dziedziczność; częściej występują one u kobiet. Dodatnia korelacja pomiędzy liczbą ciąż a cukrzycą, a także pomiędzy liczbą ciąż a rozwojem żylaków jest wyraźna. Z powyższego wynika, że żylaki i cukrzyca często występują u jednego chorego.
- Czy cukrzyca pogarsza rozwój żylaków i odwrotnie?
Wydaje się, że wpływ cukrzycy na rozwój żylaków jest niewielki, za to bardzo istotny może być wpływ żylaków i innych dolegliwości związanych z PNŻ na pogorszenie zmian w obrębie nóg, związanych z przebiegiem i powikłaniami cukrzycy. U diabetyków w przypadku źle kontrolowanego przebiegu choroby (wysokie poziomy glikemii) dochodzi często do rozwoju powikłań związanych z makroangiopatią – rozwija się miażdżyca w obrębie tętnic podudzia i stopy. Stopa staje się chłodna, łatwiej rozwijać się może zakażenie w obrębie palców nóg, stopy i podudzia. PNŻ nakładająca się na takie powikłania cukrzycy może je nasilać. Duże znaczenie ma wtedy sprawność układu żył głębokich i powierzchownych kończyn dolnych. Upośledzenie ich wydolności i gorszy odpływ krwi (obrzęki i bóle podudzi) powoduje, że pogarsza się też utlenowanie tkanek stopy i podudzia – łatwiej o zakażenie i jego powikłania (martwica, zgorzel).
- Co robić, gdy mamy żylaki i cukrzycę?
Często się mówi, że jeśli ktoś ma cukrzycę to lepiej nie "ruszać" żylaków, bo np. po operacji może dojść do zakażenia i trudniej goją się rany. Jest to prawdą, ale nie do końca. Bardzo ważne dla diabetyka jest dobrze przeprowadzone badanie flebologiczne, które określa stan i sprawność układu żylnego w nogach. Przeprowadza się tzw. badanie dopplerowskie, które pozwala na ocenę przepływu krwi w żyłach. Określa wydolność żył i umożliwia określenie stopnia zaawansowania PNŻ. Badanie pozwala określić stan tętnic, a więc ustalić stopień miażdżycy w obrębie podudzi i stóp i ryzyko ewentualnych powikłań. W jego trakcie lekarz może ustalić stopień zaawansowania PNŻ i określić czy wydolność żył u chorego z cukrzycą jest na tyle słaba, że pogarsza krążenie w nogach. Ustala się też, czy postępowanie inwazyjne, np. operacja żylaków czy skleroterapia ("zaklejenie") perforatorów, czyli żył biegnących w głąb podudzia do mięśni, poprawi krążenie krwi i zmniejszy ryzyko powikłań związanych z gorszym ukrwieniem tkanek w przebiegu cukrzycy. Bardzo istotne jest określenie wydolności żył szczególnie u chorych z cukrzycą i owrzodzeniami podudzi. Otóż ok. 50% owrzodzeń podudzi ma przyczynę związaną z niewydolnymi żyłami kończyn i dopiero leczenie (często inwazyjne) flebologiczne pozwala na szybsze zagojenie owrzodzenia. Kolejnym istotnym zagadnieniem dla chorego z cukrzycą i żylakami jest określenie, czy w przypadku obrzęków podudzi, bólów podudzi, kurczy nocnych łydek, przyczyna dolegliwości leży po stronie pogorszenia dopływu krwi tętnicami (miażdżyca w przebiegu cukrzycy) czy za dolegliwości odpowiedzialna jest PNŻ i zastój krwi w poszerzonych żyłach podudzi. Dopiero po właściwym rozróżnieniu przyczyn można stosować odpowiednie leczenie, np. rajstopy czy podkolanówki kompresyjne, które są dobrze tolerowane i przynoszą ulgę u chorych z PNŻ. W przypadku miażdżycy kończyn dolnych u diabetyka, rajstopy o zbyt mocnym ucisku mogą nasilić zmiany niedokrwienne.
Pisząc o relacjach między cukrzycą a żylakami chciałbym podkreślić, że dopiero pełne badanie flebologiczne pozwala na określenie zmian w układzie żylnym nóg i każdy chory z cukrzycą powinien w przypadku dolegliwości szczególnie takich, jak bóle nóg, uczucie ciężkich nóg, obrzęki i kurcze podudzi, zmiany skórne czy owrzodzenia podudzi mieć takie badanie przeprowadzone.