Wybór bez… wyboru – Żona kazała mi wybierać: Ja i dom albo praca! – mówi Aleksander, 34-letni informatyk. – Jeszcze dwa lata starałem się miotać, aż w końcu zdecydowałem się na karierę zawodową. Nie mogłem przystać na model związku zaproponowany przez żonę. Ona po prostu była nieuczciwa… Domagała się coraz więcej pieniędzy, bo rosły jej wymagania i wydatki, a jednocześnie chciała, żebym miał dla niej czas. Kroplą przepełniającą czarę goryczy był seks… A raczej brak seksu… Po prostu stres i zmęczenie zniszczyły mnie jako partnera do łóżka. Drwiła ze mnie, mówiła, że jestem do niczego…
Głupia kobieta! Egoistka. Zamiast wyciągać męża ze stresu, zamiast stworzyć mu azyl i poczucie bezpieczeństwa, zamieniła się w jego prześladowcę. Sprawiła, że radość płynąca z seksu zamieniła się w strach przed niesprawdzeniem się męża w roli kochanka. Została sama. Zgorzkniała. Prześladuje byłego męża. Szuka zemsty. Chce się odegrać. A mąż? Mąż robi karierę i duże pieniądze. I znalazł kobietę, która podziwia go, ceni i potrafi rozbudzić w nim namiętnego kochanka.
Kobieta pracująca – Nieprędko kobiety uwolnią się od kieratu dom-praca-dom. Ale bardzo dużo – choć nie wszystko – zależy od nich samych. Wiele kobiet nie wyobraża sobie „siedzenia“ w domu i czekania na męża z talerzem ciepłej, pachnącej zupy. Większość lubi swoją pracę, uwielbia zarabiać niezłe pieniądze, chce mieć satysfakcję, chce być chwalona i podziwiana.
– Praca to moje życie! – bez wahania mówi 35-letnia Marta, pracownica agencji reklamowej, od lat w nieformalnym związku. – Jestem potwornie zagoniona… Zawsze na najwyższych obrotach, zawsze w cholernym stresie, że coś się nie uda. Ale udaje się! Kocham to, co robię! I kocham mojego mężczyznę. Czeka na mnie, kiedy wracam wykończona. Wydaje mi się, że nie ruszę ani ręką, ani nogą. Marzę tylko o spaniu. Wtedy on mnie bierze… Zapominam o bożym świecie. Jesteśmy tylko my dwoje i jest cudownie. A jutro wszystko od początku…
Ognista mieszanka – Zdawać by się mogło, że seks i stresująca praca wykluczają się. Że po dniu pełnym stresów, problemów i ważnych decyzji, można marzyć tylko o świętym spokoju. Tak być może, jeśli partnerzy nie akceptują szalonego tempa życia. Jeśli ponad karierę i pieniądze przedkładają cichy, skromny dom. Każdy ma prawo dokonania takiego właśnie wyboru, ale rzadko bywa on satysfakcjonujący. Wymarzone spokojne życie, także erotyczne, najczęściej niszczy wcale nie mniejszy stres związany z brakiem poczucia własnej wartości, pieniędzy, brakiem możliwości wpływania na swój los.
Ciekawa praca, efekty, swoboda finansowa, mogą znacząco wpływać także na poprawę życia erotycznego, czyniąc zadowolonych kochanków bardziej zmysłowymi. Kariera zawodowa korzystnie wpływa na psychikę każdego człowieka, chroni przed depresją i utratą wiary w siebie, której skutkiem bywa przecież spadek poziomu libido, a w konsekwencji utrata ochoty na seks. Zatem praca, stres i seks – to doskonała mieszanka wybuchowa zapewniająca satysfakcję w życiu intymnym. Pod warunkiem, że do seksu jest dwoje…
Seks i pożądanie
Nie ma dobrego seksu bez pożądania. Nie ma pożądania, jeśli partnerzy nie są dla siebie atrakcyjni, jeśli nie podziwiają siebie nawzajem. – Jestem pewna, że mój… przyszły mąż nie potrafiłby pożądać mnie tak bardzo, gdybym całe dnie spędzała w domu na sprzątaniu, gotowaniu i plotkowaniu z koleżankami. Ceni mnie za to, że mam ciekawą pracę, że mam szanse zrobić karierę – mówi 27-letnia Karina, specjalistka działu sprzedaży w supermarkecie. – Fakt, że jestem samodzielna, że świetnie sobie radzę, że zarabiam, nie pozwala mu popaść w samozadowolenie. Musi się starać o moje względy… Pewnie, że mamy mało czasu dla siebie, ale właśnie dlatego każdą chwilę wykorzystujemy do maksimum. Oboje uwielbiamy seks i dajemy sobie pełnię rozkoszy.
Śmielej w tym łóżku!
– Uwielbiam, kiedy moja dziewczyna inicjuje współżycie… Kiedy bierze dowodzenie w swoje ręce… – zwierza się 28-letni Stanisław, dealer sprzętu AGD. – Im bardziej przychodzi wykończona z pracy, tym jest bardziej niecierpliwa. Żartuję, że rozbiera mnie w… biegu! Bywa, że dostajemy czegoś w rodzaju amoku seksualnego. Potem jesteśmy jak nowo narodzeni…