Eksperyment przeprowadzony przez amerykańskich urologów dowodzi, że mężczyźni korzystający z kolan jako komputerowego stolika, wystawiają swoje narządy płciowe na niekorzystne nagrzewanie. Problemem jest fatalne połączenie wielogodzinnego utrzymywania nóg w pozycji złączonej – przez co moszna nagrzewa się od ciepła ciała – z energią cieplną emitowaną przez notebooka. Pilotażowe badania przypadków 29 ochotników w wieku od 21 do 35 lat pokazały, że wzrost temperatury krocza może być znaczny. W ramach eksperymentu ochotnikom mierzono temperaturę okolic narządów płciowych podczas pracy z laptopem trzymanym na kolanach, jak i podczas utrzymywania pozycji siedzącej bez komputera. Okazało się, że już samo siedzenie ze złączonymi nogami przez godzinę powoduje nagrzewanie się moszny o 2,1 stopnia Celsjusza. Obecność komputera zwiększa temperaturę o kolejne 0,7 stopnia.
Taki wzrost temperatury może mieć negatywny wpływ na płodność – związki pomiędzy wielogodzinnym wystawianiem męskich „klejnotów” na działanie podwyższonej temperatury a obniżeniem jakości nasienia są dobrze udokumentowane. Oczywiście na co dzień trudno uniknąć takich sytuacji, ale według kierującego zespołem badawczym Yefima Sheynkina, sytuacja z komputerami przenośnymi jest wyjątkowo groźna. "To nie jest krótkotrwała, okazjonalna ekspozycja, ale powtarzalne używanie komputera, z wystawianiem się na takie samo nagrzewanie latami – wiele razy każdego dnia – przez całą nową generację mężczyzn” – mówi Sheynkin.
Choć argumentacja Sheykina brzmi niezwykle logicznie, kwestia negatywnego wpływu komputerów przenośnych na męskie organy rozrodcze pojawiła się jak dotąd na forum medycznym tylko raz i to w ujęciu dość anegdotycznym. W roku 2002 prestiżowe pismo "The Lancet” opisało przypadek naukowca, który korzystając z laptopa poparzył sobie penisa. Teraz jednak może okazać się, że obniżenie płodności spowodowane korzystaniem z notebooków to poważny problem pokoleniowy. Problematyka staje się więc prawdziwie "gorącym” tematem, a zagadnienie chłodzenia laptopów nabiera zupełnie nowego znaczenia.
Szczegółowy raport z eksperymentów zespołu Uniwersytetu Stanu Nowy Jork zostanie umieszczony w lutowym wydaniu pisma "Human Reproduction”. Badacze już teraz zapowiadają dalsze, pogłębione studia.