Popularna ostatnio w sieci i poza nią dieta dr Dąbrowskiej wywołuje skrajne reakcje. Szybko zyskała wielu zwolenników ale również tych, którzy stawiają weto i mówią, że to absurdalna teoria. Postanowiliśmy więc sami przeanalizować temat i napisać kilka słów o samej diecie, jak i o autorce, od nazwiska której dieta powzięła swoją nazwę.
Czym jest dieta?
Dieta to stan, w którym nasz jadłospis jest ściśle określony nie tylko pod względem ilości kalorii ale także gramatury oraz jakości pokarmów, które przyjmujemy w określonym czasie. Ten poniekąd harmonogram mniej lub bardziej rygorystyczny określony jest w każdej z diet i różni się analogicznie to założeń programu. Najpopularniejsze diety wyróżniają się niską kalorycznością i małymi porcjami posiłków. Te, które podbijają obecnie rynek to diety, które obiecują obfite posiłki lub zawierają pokarmy, które zwykle wykluczane są z jadłospisu przez inne diety. Są wśród nas zapewne też osoby, które zamiast regularnej diety wolą odchudzanie się wspomagać różnego rodzaju preparatami. Nie ma w tym nic złego pod warunkiem, że są to produkty w pełni naturalne tak jak np. Slim Farm firmy Invent Farm, dostępne w wielu sklepach zielarskich i aptekach.
O pochodzeniu diety…
Dietę dr Dąbrowskiej ciężko przypisać do wspomnianych wcześniej kategorii. Dla jednych z całą pewnością będzie rygorystyczna dla innych nie do końca. Ale wróćmy do początku i powiedzmy kilka słów o samej autorce. Jest nią bowiem doktor nauk medycznych z Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku, gdzie przez lata była adiunktem. Zainteresowanie odżywianiem pojawiło się u niej już na etapie pisania pracy doktorskiej i tak w wyniku szczegółowych badań powstał dwuetapowy program żywieniowy zwany dietę dr Dąbrowskiej.
Założenia diety dr Dąbrowskiej
Tytułowy program oparty jest o warzywno-owocowe posiłki, których zadaniem jest oczyszczenie organizmu ze złogów, blokujących prawidłowe jego funkcjonowanie. Według autorki oczyszczony organizm jest podstawą do wprowadzenie racjonalnego żywienia, co w efekcie pozwala na lepsze samopoczucie a zbędne kilogramy, są skutkiem ubocznym terapii i znikają same. Przy tak zwanej okazji, według autorki dbamy o zdrowie, bo zapobiegamy poważnym chorobom, nowotworom i wydłużamy sobie życie.
Dieta w swoim założeniu dopuszcza jedzenie owoców: cytrusów oraz jabłek i warzyw – tych, korzeniowych typu marchew, w postaci surowej oraz gotowanej np. w formie leczo. Głównym jednak postanowieniem jest tzw. post mający na celu przygotowanie naszego organizmu do zdrowego życia. Głodówka ma pobudzić trawienie poprzez przez odstawienie pokarmów budulcowych i wysokoenergetycznych. Dzięki temu właśnie organizm pozbywa się złogów i może zacząć od nowa. Po pierwszym etapie, który jest swoistym odtruwaniem, zmieniającym florę bakteryjną w naszym organizmie przychodzi czas ,,wychodzenia z diety” kiedy to do owoców i warzyw dołączamy nasiona i kasze, pozostałe warzywa i owoce oraz produkty mleczne.
To co jest surowo zabronione to wszelkiego rodzaju mięsa, słodycze, alkohol oraz produkty z białej mąki i te wysoko przetworzone.
Szczegółowe jadłospisy dostępne są w sieci, jednak nie znajdziemy w nich nic bardziej oryginalnego niż surówki i sosy warzywne – bez dodatku jogurtów czy śmietany. Czy oczyszczenie organizmu może być aż tak skuteczne? Według teorii dr Dąbrowskiej tak, a Wy macie ochotę przekonać się sami?