Przygotowania do ślubu przynoszą młodym radość, ale jednocześnie stwarzają wiele sytuacji konfliktowych. Poniżej opisujemy, co jest najczęstszą przyczyną sporów i jak ich uniknąć.
Damski, a męski punkt widzenia
Zaręczyliście się, data wesela wyznaczona, sala wybrana i pora zabrać się za doprecyzowanie szczegółów. Podczas gdy ty cała w euforii przedstawiasz swojemu ukochanemu bardzo długą listę spraw związanych z organizacją ślubu, on zaczyna unikać tematu, zostaje po godzinach w pracy, nie ma czasu na spotkania. To klasyczny odruch samoobrony! Nie ma nic gorszego, niż zasypać mężczyznę tysiącem zadań do wykonania. Co więcej, to co dla Ciebie wydaje się być najważniejszą kwestią pod słońcem (np. kolor kwiatów w bukiecie lub obrusów na stołach), dla niego jest nieistotnym drobiazgiem. Jeśli więc nie chcesz przestraszyć swojego narzeczonego, oszczędź mu szczegółów! Zajmij się sama wyborem kolorystyki sali lub zastawą stołową. Jemu zostaw te „ważne” sprawy. Pamiętaj, że mężczyźni czują się spełnieni przy realizacji dużych zadań!
Kiedy płacą rodzice
Z braku funduszy na realizację wesela często decydujemy się na wsparcie ze strony rodziców. Ich pomoc jest dla nas niejednokrotnie ogromnym wsparciem. Ale uwaga! Nie oznacza to, że ten kto płaci, decyduje o kształcie i charakterze całej uroczystości. Często jednak zdarza się, że rodzice próbują narzucić nam ich wizję wesela, a nawet wybierają sami salę, sugerują jaką suknię ślubną kupić i który zespół muzyczny wybrać. Nie można na to pozwolić! Jeśli zdarzy Ci się taka sytuacja, porozmawiaj z rodzicami i wytłumacz im, ze chętnie skorzystasz z ich pomocy, ale pod warunkiem, że będziesz miała wpływ na podejmowane decyzje. W końcu to Twoje wesele!
Kłopotliwi znajomi
Twoja przyjaciółka planuje przyjechać z daleka na Twoje wesele, ale na tydzień przed terminem dzwoni do Ciebie z milionem pytań: czy nie możecie po nią wyjechać na lotnisko, które jest 200 km od restauracji? Czy będzie musiała siedzieć przy waszych znajomych, których nie lubi? Czy będzie musiała słuchać disco polo? I czy będzie menu wegetariańskie, bo jak nie, to ona nie przyjedzie? Jeśli usłyszysz te wszystkie pytania, powiedz jej szczerze, co o tym myślisz. Jeśli naprawdę jest Twoją przyjaciółką, zrozumie, że masz tego dnia wiele spraw do załatwienia i nie masz czasu jej „niańczyć”. Pamiętaj, że nie da się zadowolić wszystkich gości. To przede wszystkim Twój dzień i musisz go spędzić tak, jak sobie to wymarzyłaś.
Autor: portal weselny wesele123
