Angina to stan zapalny całego organizmu, który z reguły przebiega z wysoką gorączką. Jednym z objawów jest silny ból gardła potęgujący się przy przełykaniu.

– Choroba charakteryzuje się zmianami miejscowymi migdałków podniebiennych. Ulegają one przekrwieniu i obrzmieniu, co z kolei powoduje ich powiększenie się, a na ich powierzchni pojawiają się żółtawobiałe naloty ropne. Rozwija się proces zapalny. Zazwyczaj angina atakuje znienacka, gdyż okres wykluwania się wynosi tylko kilka godzin. – mówi Katarzyna Mirska, lekarz medycyny rodzinnej z Centrum Medycznego LIM.

Angina jest chorobą pochodzenia bakteryjnego pojawiającą się często latem, gdy organizm jest osłabiony wysokimi temperaturami. Wystarczy, że rozgrzane na słońcu ciało będziemy chcieli bardzo szybko schłodzić w zimnej wodzie. W tym momencie „uśpione” w migdałkach bakterie, „budząc się” zaczną gwałtownie się rozmnażać, by w końcu wywołać chorobę.

Dlatego też nie włączajmy klimatyzacji na najwyższe obroty w samochodzie, gdy na zewnątrz jest żar. Nagłe zmiany temperatury sprzyjają infekcji. Różnica pomiędzy temperaturą panującą na zewnątrz, a tą w klimatyzowanym pomieszczeniu nie powinna przekraczać 5 st. C.

Ponadto choroba może pojawić się, gdy zjemy zbyt szybko lody albo popijemy je ciepłą herbatą. Rozwijaniu się jej sprzyja picie zimnych napojów, przede wszystkim tych gazowanych. Bąbelki ochładzają gardło i rozpulchniają śluzówkę, do której z łatwością wnikają bakterie.

– Angina roznosi się także drogą kropelkową, więc można zarazić się przez bliski kontakt z chorą osobą, np. używanie tych samych naczyń, pocałunki. Natomiast zarażenie się podczas samego przebywania w otoczeniu chorej osoby jest o wiele rzadziej spotykane niż w przypadku innych infekcji dróg oddechowych – mówi Katarzyna Mirska, lekarz medycyny rodzinnej z Centrum Medycznego LIM.

Nie tylko choroba dzieci
Dorośli często bagatelizują anginę, uważają, że tylko dzieci na nią chorują. Prawda jest jednak inna. Bolące gardło nie zawsze jest „tylko” bolącym gardłem, może oznaczać początek anginy. Dlatego też ważne jest, aby udać się po poradę do lekarza, szczególnie gdy bólowi gardła towarzyszy wysoka gorączka i ogólne rozbicie.

– Z anginą nie ma żartów, nie wyleczymy jej domowymi sposobami. Po zauważeniu objawów choroby, należy udać się do lekarza, aby mógł zalecić odpowiednią kurację antybiotykową. Anginy nigdy nie wolno bagatelizować. Nieleczona może prowadzić do wielu powikłań – przestrzega Katarzyna Mirska, lekarz medycyny rodzinnej z Centrum Medycznego LIM.

Jak leczyć…
Zanim odkryto penicylinę, zdarzały się przypadki, gdzie choroba ta kończyła się śmiercią. Dziś antybiotyki łatwo dają sobie radę z bakteriami. Nie ma potrzeby brać zastrzyków.

– Jedną z najważniejszych zasad przy leczeniu jest ścisłe trzymanie się zaleceń lekarza. Odstawienie antybiotyków, gdy tylko poczujemy się lepiej często powoduje nawrót choroby. Możemy się wtedy spodziewać znacznie groźniejszego i trudniejszego do opanowania ataku bakterii – wyjaśnia Katarzyna Mirska, lekarz medycyny rodzinnej z Centrum Medycznego LIM.

W leczeniu anginy oprócz antybiotykoterapii zaleca się leżenie w łóżku przez okres, gdy utrzymuje się gorączka i 1-2 dni po jej ustąpieniu. Ponadto, podczas choroby powinno się spożywać lekkostrawne potrawy, najlepiej chłodne lub lekko ciepłe. Bardzo pomaga również częste płukanie gardła, np. wodą z solą (płaska łyżeczka soli kuchennej na szklankę wody) lub roztworem nadmanganianu potasu.

– Zdarza się, że nawracające anginy powodują konieczność usunięcia migdałków, zwłaszcza jeśli doszło do trwałego przerostu migdałków podniebiennych. Takie migdałki nie chronią już przed żadnym zakażeniem, wręcz przeciwnie – są czymś w rodzaju „bomby z opóźnionym zapłonem”, ponieważ między ich włóknami znajdują się bakterie, które nie reagują na antybiotyk, bo te nie mogą tam dotrzeć – mówi Katarzyna Mirska, lekarz medycyny rodzinnej z Centrum Medycznego LIM.

Bagatelizowana i nieleczona angina może prowadzić do wielu poważnych powikłań miejscowych i ogólnych. Podobnie dzieje się, gdy pacjent nie zastosuje się do zaleceń lekarza.

– Wśród powikłań miejscowych najczęściej występuje ropień okołomigdałkowy, który rozwija się zwykle w 4 lub 5 dobie choroby. Charakteryzuje się silnym, zazwyczaj jednostronnym bólem promieniującym do ucha, z towarzyszącym szczękościskiem. Nieleczony ropień może być przyczyną szerzenia się daleko idącego procesu zapalnego (nie tylko w obrębie czaszki, ale nawet ogólnoustrojowego). Bywa, że w takim przypadku życie chorego może być zagrożone. Wśród powikłań ogólnych spotyka się zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie stawów, nerek i skóry. Zanim pojawiły się antybiotyki, angina była też najczęstszym powodem nabytych wad serca  – wymienia Katarzyna Mirska, lekarz medycyny rodzinnej z Centrum Medycznego LIM.

Pojawienie się powikłań bywa czasami odległe w czasie od przebytej choroby. Pamiętajmy więc, że angina wcześnie rozpoznana i prawidłowo leczona kończy się pełnym wyzdrowieniem, a my możemy dalej cieszyć się latem i wakacjami.

Zapraszamy na stronę www.cmlim.pl
Więcej informacji udziela:
Multi Communications dla Centrum Medycznego LIM

Monika Trojanowska
junior account manager
public relations department
email: monika.trojanowska@multipr.pl
mobile: +48 604 089 925

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *